Re: najwieksza glupota ? :)

Autor: Ali (alishia_at_poczta.onet.pl)
Data: Tue 12 Nov 2002 - 13:21:59 MET


Użytkownik "mariusz" <toudikk_at_go2.pl.spam> napisał w wiadomości
news:aqp1fl$j4h$1_at_news.tpi.pl...
> wlasnie z jaka najwieksza glupota do tej pory sie spotkaliscie u osoby
ktora
> zlozyla, rozbudowala komputer ?
> od siebie dam przyklad
> 1 ludz przynosi komp ze sie wiesza podlaczam - nie dziala ale slysze ze
cos
> iskrzy w srodku otwieram patrze i widze ze kabelek od zasilania dysku ( 12
> V) jest na dlugosci cm odizolowany (musial sie mu przerwac wiec skrecil go
w
> palcach i tak zostawil) i slicznie lezy na blasze obudowy
> 2 facet kupil plyte glowna, procesor, obudowe na nastepny dzien wraca ze
> spalona plyta i procesore i z wielka buzia ze kupil szmelc (przyniosl
luzem)
> zagladam do obudowy nie ma ani jednego kolka wkreconego, co sie okazuje
> facet zamocowal plyte na dwoch plastikowych kolkach dystansowych, a plyte
> przykrecil ale nie uzywal kolkow metalowych tylko bezposrednio do plyty
jak
> zapytalem dlaczego ????
> to pwoiedzial ze nie dostal kolkow biore pudelko z plytu wypadaja kolki
> ktorych "nie mial" pytam go a co to jest slysze "ale one byly w pudelku z
> plyty a nie obudowie" - rece mi opadly
>
> obie historie na faktach

Przyszedł znajomy, że dostał od kogoś tam komputer. A komputer nie działa.
Darczyńca oczywiście przypisał sobie niezwykłe zasługi, że dał TAKĄ rzecz
komuś. Pomyślałam, że nie zbawi mnie, jak zerknę, co się dzieje. Jadę do
gościa, włączam kompa. Głucha cisza. No to śrubokręt i do pracy. Otwieram
obudowę, a tam kupa śmieci i kompletna pustka.
Rozumiem znajomego. Ale nie pojmuję, jak z kogoś można w taki sposób robić
idiotę.
I na tym mogłaby się sprawa zakończyć. Tyle, że gość zabił mnie pytaniem: co
mam dokupić? I jak w takiej sytuacji powiedzieć komuś, że najlepiej
komputer? ;)

Ali



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 01:53:46 MET DST