Autor: Przechodzien (nawetsieniewysilaj_at_nieistnieje.pl)
Data: Sun 22 Oct 2000 - 14:46:35 MET DST
"Marek" <1970_at_marziel.freeserve.co.uk> wrote in message
news:8sssp1$los$1_at_news8.svr.pol.co.uk...
Czesc Marku! :-)
> no coz, te ktore byly "darmo", a mialy spyware, ktore usunalem, i dlatego
> nie chcialy pracowac - won!
> inne mialy, szpiegow poslalem na szubienice, program pracuje nadal
(download
> accelarator n.p.) - glaszcze po glowce: Doooobry program. darmowy. I
> polecam.
> (oczywiscie nie jestem tak naiwny, zeby zakladac, ze nie ma spyware, ktore
> jest dla moich czyszczacych przyjaciol nieznane) Coz, nic nie moge
poradzic,
> bede "cierpial"
> A reszta, wychwycona - poszla do kubla, przemielona x razy, dla pewnosci.
Jest to jakas drobna satysfakcja :-)
Kto i w jaki sposob nas szpieguje (z pomaca naszego wlasnego "rodzonego"
komputera) nie dowiemy sie w 100% prawdopodobnie nigdy. Nawet serwisy
oferujace kompletna anonimowosc uzytkownikowi za pomoca scramblowania IP z
kolei same zbieraja ta informacje do ktorej blokuja dostep innym :-))
Straszne to, ale chyba uciec sie od tego nie da. Chyba, ze powstanie jakies
prawodawstwo w tym wzgledzie.
> no coz, icq uzywam rzadko, bo nie lubie gledzenia o niczym. jest to
> substytut rozmowy telefonicznej, w realnym czasie. Natomiast podobno jest
to
> kiepski program, przez ktory mozna sie "latwo" wlamac do mojego komputera
> (tak, jakby bylo po co:)
Zgoda o tym "gledzeniu", ale kiedy wpadasz na ulicy na znajomego, chyba
chetnie zamieniasz z nim pare slow? :-)
Kiedy moj Messenger "pika", ze wlasnie wszedl na net 1 kumpel w Australii,
inny w Stanach, to jakze tu nie pogawedzic chwilke i popatrzec
(videoconferencing) na stare, dawno nie widziane morduchny? :-))
> jak pisalem, przyjrze sie temu msn messanger...
> nie znam innych, tzn bylo cos... jakies Media Ring, ale ich wyrzucilem
> rowniez, bo wysylali mi smiecie w e-mailach. nie lubie nachalnosci :)
Probowalem juz wiele tego typu programow, dlatego z czystym sumieniem
polecam Ci Messengera.
> ach, nie zapominaj, ze MSoft nie cieszy sie dobra opinia... i nie jest "w
> dobrym tonie" chwalenie ich produktow. (mimo tego, ze prawie wszyscy ich
> uzywaja)
Jak zauwazyles "olewam" bycie w dobrym tonie.
Jaki by MS nie byl, faktem jest, ze dzieki niemu komputery przestaly byc
"elitarne" :-)) i za to nalezy sie MS uznanie.
> WYSTEPUJE. moze nie oburzony, ale lekko zirytowany. (az tak???)
> jesli to bylo zartobliwe, to - wzruszenie ramionami.
> Podejrzewam natomiast, ze uderzyles w czuly punkt wielu ludzi.
> Nikt nie lubi, jesli "wypominasz", ze sloma z butow, etc.
> Tym bardziej, jesli ta osoba ma podejrzenia, ze MOZE rzeczywiscie, Polska
> nie jest w czolowce (a po co ma byc?)
Ja przepraszam! Byla to zamierzona zlosliwosc z mojej strony za wszelkie
"wypominania" (czyt. przejawy nieuzasadnionej agresji rodakow krajowych
przeciw rodakom zagranicznym) jakie zebralem w roznych rozmowach na roznych
grupach :-))
> Moze Polska jest zacofana (nie tak bardzo), ale jesli, to mam wrazenie, ze
> bardziej... administracyjnie moze? Raczej nie technologicznie.
Oczywiscie masz racje, ale jedno pociaga za soba drugie, niestety.
> Czy to, ze trudniej mi sie w Polsce polaczyc, z hotmail na przyklad, niz w
> Pakistanie, ma oznaczac, ze tamci ze wschodu sa "do przodu"?
A czy przypadkiem nie wyglada to jakby byli? (do przodu)
> To tylko drobny aspekt, za ktory wszyscy dziekuje TP.
Znowu racja! Przecietny uzytkownik nie jest winien temu, ze TPSA dziala tak,
a nie inaczej. Dla kogos jednak patrzacego z boku automatycznie nasuwa sie
stwierdzenie o zacofaniu, hmm... administracyjnie-technologicznym :-), mimo,
ze ow przecietny, a patriotycznie usposobiony obywatel moze sie poczuc
dotkniety taki okresleniem. On wszak jest postepowy :-)
> Ale dosc istotny czynnik, ze jednak, przez dosc dlugi czas... tzn komuna,
> socjalizm, etc, to nie jest zwalanie winy, ale np w telekomunikacji -
fakt.
> Nie pomoglo, a jakby - wrecz przeciwnie ;)
A widzisz? :-)) Nowe, panie, ten tego.........wraca :-)
> (nie zapominaj, ze usa jest zacofane wobec japonii, a tzw europa zachodnia
> podobno dwa lata do tylu za stanami (nie dotyczy tel. komorkowych, ale to
z
> innych powodow)
Powiedzmy, ze kraje, ktore tradycyjnie ciagna do przodu postep
technologiczny uzupelniaja sie :-))
> czy Polska jest zacofana... probuje sobie wyobrazic, czy cos mnie
irytuje...
> nooo, pewne rzeczy nie sa tak popularne, jak "na zachodzie"... ale czy to
> jest zacofanie, ze tam mini disk zastapil walkmana, a w Polsce jeszcze
nie?
> czy to jest takie wazne?
Nie! To akurat sa rzeczywiscie bzdury, tym bardziej, ze w Polsce nawet
przestarzalych walkmanow sie nie produkuje :-)
> blogoslawienstwo latwego kredytu (Visa i Przyjaciele) - zobaczysz, za
kilka
> lat ludzie w Polsce beda przeklinac to dobrodziejstwo.
Zdaje sie, ze niektorzy juz dali sie zlapac w pulapke "latwego kredytu". Z
czasem przyjdzie doswiadczenie i zwiazana z nim rozwaga w korzystaniu z
niego. Chodzi jednak o to, ze nie w Polsce wymyslono "latwy kredyt" wiec jak
to jest z tym postepem............? :-))
> darmowe polaczenia z internetem (bez oplat "za 1 minute"?)
> ach, ale przeciez w Wlk Brytanii zaczelo sie dopiero w tym roku, i ludzie
> sie zapluwaja z wscieklosci, bo to zupelna partyzantka, w RFN dopiero sie
to
> zaczyna... W Polsce bedzie... za rok, dwa, gora trzy...
Nie protestuje :-)) Pozyjemy, zobaczymy......
> to, ze nie moge pewnych rzeczy kupic z polskich stron internetowych, tylko
w
> sklepie, to niedogodnosc, ale nie tragedia. W koncu piec lat temu nie
mozna
> bylo tego zrobic prawie nigdzie na swiecie i jakos nikt z tego powodu nie
> rozpaczal.
> Tanie polaczenia telefoniczne... no, to jest skandal ze, pomijajac
> "drobiazg" roznic w zarobkach, polaczenie z Polska kosztuje mnie taniej,
niz
> w Polsce rozmowa miedzymiastowa. Ale - j.w. Bedzie konkurencja, ceny
spadna
> szybko.
A ja mysle, ze przystawanie Polski do zachodnich standartow nastapi nie
wczesniej niz wejscie do EU.
Skad kolejny, smutny wniosek, ze ktos inny bedzie musial nam pokazac droge.
I o co to chodzilo z tym postepem? :-)))
> no, dobra, dosc trucia, bo nie mam nic ciekawego do powiedzenia.
Ja wlasciwie tez nie mam :-))
> no, technologicznie, jak belkotalem, moze troche, nie tak znowu w tyle,
ale
> cywilizacyjnie? Bo to nie sa rownoznaczne pojecia. Jesli cywilizacyjnie ma
> oznaczac, srednio taki sam procent McDonald'ow na polski leb, jak w RFN,
czy
> USA, to ja wolalbym pozostac zacofany.
Cywilizacja to nie tylko mozliwosc szybkiego napelnienia zoladka :-))
Chodzilo mi o wiele innych czynnikow, ale to zdaje sie NTG i temat na inna
bajke :-)
Pozdrowienia,
Przechodzien
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 20:47:03 MET DST