Autor: Grzegorz Kurczyk (control_at_post.pl)
Data: Fri 20 Oct 2000 - 08:58:10 MET DST
Użytkownik Feromon <feromon_at_interia.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:8snpn5$ih9$1_at_news.tpi.pl...
> Ja wtrace nie na temat ale bylem zbulwersowany kiedys pewnym
> trickiem zastosowanym przez producenta oprogramowania rodzimego.
> Otoz po pieciokrotnym zainstalowaniu programu (legalnego calkiem)
> nastapila legalna koniecznosc kolejnej instalacji po padaczce systemu.
> Zostalem poproszony o "zrobienie czegos" zeby sie to dalo zrobic.
> Jakiez bylo moje zdziwienie gdy przy okazji odkrylem ze program
> (LEGALNY i DROGI) mial ograniczona liczbe uruchomien do 1000. Potem
> generowal komunikat o bledzie i o koniecznosci wezwania serwisu.
> Czyzby autorzy tej pulapki liczyli na sprzedanie klientowi kolejnej wersji
> programu??? O tym ograniczeniu nie bylo w dokumentacji ani slowa!
> Jaka jest Pana opinia o takim postepowaniu?
Witam
Jak to mówią "są ludzie i ludziska". To prawda, że zabezpieczenie przed
kopiowaniem często bardziej utrudnia życie legalnemu użytkownikowi niż
potencjalnemu piratowi. Na ściganie i wyciskanie od piratów roszczeń z
tytułu praw autorskich mogą pozwolić sobie jedynie duże firmy softwareowe
(mają kasę na prawników) i oni nie stosują z reguły żadnych zabezpieczeń a
tylko numery licencyjne. Ci mniejsi muszą się ratować przed piractwem innymi
metodami (najczęściej technicznymi, a nie prawnymi). Praktyki jakie Pan
opisuje są karygodne (najlepsza kara to kupić gdzie indziej). Firma
stosująca takie tricki może szybko stracić klientów. Ale w jaki sposób
program był zabezpieczony? Jeśli to była dyskietka kluczowa, to czy nie było
możliwości wycofania "klucza" z powrotem na dyskietkę przed ponowną
instalacją systemu. Jeśli chodzi o to "legalne" ograniczenie do 1000
uruchomień, to może autorzy doszli do wniosku, że ich produkt jest tak
kiepski, że nie jest wart tego by uruchamiać go więcej niż 1000 razy. Może
chcieli w ten sposób zaoszczędzić klientowi niepotrzebnych nerwów związanych
ze zbyt długim korzystaniem z ich kiepskiego produktu ;-)))))
Z tego co czytam na grupie, to zastanawiam się jakiego systemu operacyjnego
Koledzy Grupowicze używacie, że tak często "pada". Ja na jednym kompie mam
WIN95OSR2, na drugim WIN98SE i ostatnio musiałem przeinstalowywać system w
lutym tego roku, ale w związku ze zmiana dysków, a nie "padem" systemu. W
pracy obsługuję ponad 30 komputerów pracujących pod WIN95/98 i też nie mogę
powiedzieć abym musiał tak często coś przeinstalowywać (jeśli już, to
najczęściej z winy użytkowników - przywleczenie "robactwa" na dyskietkach).
Fakt, że pierwsze wydanie WIN98 było beznadziejne i sypało się dość często.
Pozdrawiam
Grzegorz
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 20:46:26 MET DST