Autor: Pszemol (Pszemol_at_PolBox.com)
Data: Tue 27 Jun 2000 - 02:25:27 MET DST
Artur Gawryszczak <gawrysz_at_antares.astrouw.edu.pl> w artykule news:39575981.2C28DAA3_at_antares.astrouw.edu.pl pisze...
> Pszemol wrote:
> >
> > "Artur Gawryszczak" <gawrysz_at_antares.astrouw.edu.pl> wrote in message news:3951F30C.2A0F96F1_at_antares.astrouw.edu.pl...
> >
> > Problem jest w tym, ?e Ty 3amiesz swoim zachowaniem prawo.
> Prawo ludzie stanowia, prawo ludzie zmieniaja, raz bardziej durne, raz
> mniej ... W Polsce po ilus tam latach komunizmu malo kto ma do prawa
> zaufanie, zwlaszcza, ze wciaz stara gwardia ma cos do powiedzenia.
Nie wiem czemu piszesz w trzeciej osobie... asekurujesz się przed czymś?
Napisz, że to TY nie szanujesz prawa i że to Ty nie masz zaufania do
wymiaru sprawiedliwości - nie wysługuj się "innymi". Mówmy o konkretach.
> > Analogia pomiedzy obrazem a programem komputerowym nie jest pe3na
> > i stosuj?c j? mo?esz doj?a do fa3szywych wniosków, do których doszed3e?...
>
> Wiem, na poczatku sie zastrzeglem. Analogia pomiedzy posiadaniem
> przedmiotu (mlotka, mercedesa, pudelka po Windowsach), a prawami
> wlasnosci intelektualnej (program, muzyka, obraz,...) tez nie jest pelna
> i uwazam, ze prowadzi do absurdow.
Toteż każdy inteligentny człowiek widzi pomiędzy nimi różnicę.
Mało tego - prawo dotyczące obu zjawisk również zawiera tą różnicę.
> Telewizora nie umiem skopiowac, ale
> ladowarke do baterii udalo mi sie :) Nie mialem ochoty placic 10razy
> wiecej niz warte sa elementy skladowe. Kolega pozwolil mi rozebrac,
> obejrzalem, spisalem co trzeba i zrobilem druga. Nie identyczna - nie
> skopiowalem obudowy, tylko zrobilem swoja. Myslisz ze jestem z tego
> powodu zlodziejem czy nie?
Po pierwsze nie zrobiłeś identycznej. Po drugie nie powieliłeś znaku
towarowego/handlowego czy logo firmy oryginalnego produktu co byłoby
bezprawne. Ale nie do końca wiadomo czy jesteś złodziejem czy nie...
Otóż jeśli jakaś część lub całe rozwiązanie w tym urządzeniu jakie
skopiowałeś było opatentowane (co wbrew pozorom jest całkiem
prawdopodobne) to już znowu niestety naruszyłeś prawo.
Zresztą - odbiegamy od tematu.
> Wszelkie informacje cyfrowe jako pewna
> abstrakcja maja to do siebie, ze daja sie w nieskonczonosc powielac, bez
> niszczenia zrodla. Tak samo jak mozesz w nieskonczonosc uzywac pojecia
> liczby "2". Powielanie przedmiotow materialnych jest trudniejsze i stad
> rozroznienie miedzy kradzieza przedmiotu materialnego, a
> kradzieza/naduzyciem/??? praw do korzystania z np. programow.
Piszesz zupełnie nie na temat. Niepotrzebnie bronisz tezy, że pirat
nie niszczy oryginału bo jest to teza oczywista - truizm. Nikt tego
nie kwestionuje.
Sprawa bije się o to, że przywłaszczając sobie *prawo do użytkowania*
programu (nie program - należy to wyraźnie odróżnić a będzie jaśniej!)
okradasz producenta oprogramowania z jego potencjalnych zysków...
Jeśli kradniesz prawa do programu na które Cię nie stać i nigdy byś
ich nie kupił to i tak okradasz, tylko tym razem producenta mniejszego
programu, który zapewne kupiłbyś bo jak widać potrzebujesz jakiegoś...
> > Powiedz mi jedno - czy nie potrafi3by? ?ya NIE WIDZ.C tego obrazu?
> Potrafilbym zyc bez wielu rzeczy, gdybym widzial w tym cel.
Nie rozumiem...
> > Co Ci przeszkadza, ?e kto? co? ma - dlaczego jeste? taki zach3anny,
> > ?e musisz, po prostu musisz to zobaczya, z tego skorzystaa?
> Nie przeszkadza mi. Nie zabieram mu. On to wciaz ma - takie samo.
> To nie mechanika kwantowa, zeby proces obserwacji psul uklad.
A Ty wciąż o niszczeniu dzieła... zabierasz mu nie dzieło tylko ZYSKI.
> > > Malo mnie obchodzi oficjalne stanowisko firm programistycznych,
> > > muzycznych i innych.
> > To bardzo nie dobrze - bo to w3a?ciciele praw do dzie3a, jakiego u?ywasz.
> > Rónie dobrze kto? mo?e Ci oszpecia fasade domu i powiedziea: "ma3o mnie
> > obchodzi oficjalne stanowisko Artura".
> Tyle, ze fasada domu jest czyms materialnym i nie bardzo Cie tu rozumem
> ...
Ale Ty, żeby ją naprawić będziesz musiał ponieść koszta.
Tak samo jak producent oprogramowania musiał ponieść koszta...
> > Mylisz sie. Prawo do programu jest równowa?ne posiadaniu pieniedzy,
> > i to du?ych pieniedzy... Je?li nie wierzysz, to popatrz na Microsoft.
> > Oni nie sprzedaj? niczego innego jak tylko prawa do u?ywania programów...
>
> Wszystko to wiem. Upieram sie jednak, ze M$ nie zbiednieje od tego ze
> sobie ta jego proteze OS-a skopiowalem bez licencji.
Zbiednieje o kwotę jaką zapłaciłbyś mu. Nie zbankrutuje od tego, to fakt.
Ale zbankrutować może od tego jakaś mniejsza firma, konkurująca z MS.
> > Znów jeste? w b3edzie. Twierdzisz "i tak bym nie kupi3", ale zak3adasz
> > ?e bya ukrad3... A co by? zrobi3, gdyby? nie móg3 ukra?a? Kupi3by?...
> Poszukal czegos innego.
To dlaczego teraz nie poszukasz i nie żyjesz uczciwie?
Szczerze zachęcam... abyś jednak poszukał czegoś innego i żył fair-play.
> Naprawde nie dostaje swira jak nie moge dostac zabawki.
No to dlaczego je kradniesz? Jak nazywasz tą "chęć" to "pożądanie",
które spycha Cię na drogę postępowania NIEZGODNEGO Z PRAWEM?
Czyż to nie jest świr, skoro przez tą zabawkę robisz z siebie złodzieja?
> Inna rzecz, gdybym zakladal firme - tu nie mam najmniejszych
> watpliwosci ze jestem zobowiazany uhonorowac ludzi za narzedzia
> niezbedne mi do pracy tak jak oni sobie zycza.
Nie rozumiem różnicy - wytłumacz mi ją...
Producent narzędzia według Ciebie zasługuje na uhonorowanie jego pracy
a producent zabawki nie? Jesteś sam ze sobą sprzeczny...
Dostajesz świera jak nie możesz kupić zabawki więc ją kradniesz?
A powstrzymaj się... popracuj nad swoją silną wolą!
> Jednak pozostane przy odmowie placenia chorej licencji. Domyslnym
> systemem u mnie jest Linux, a poki co nie stac mnie na wspieranie
> producentow komercyjnego oprogramowania dla Linuxa, tak samo jak
> tych od Windowsa.
No to nie używaj ich produktów!
Może powinieneś o tym pomyśleć, że Cię nie stać, gdy będziesz
kupował następny komputer albo jakieś rozszerzenie do niego...
Kup coś bardziej skromnego aby stać cię było na software do niego!
Jak narazie to słyszę takie argumenty "że mnie nie stać" od ludzi,
którzy ciężkie tysiące wywalili na peceta z najszybszym prockiem
i grafiką o niebotycznej prędkości a "nie stać" ich na kilka stówek na
Windows... Nie okłamujcie się panowie... przynajmniej ze sobą żyjcie
w zgodzie i nie wmawiajcie sobie bzdur bo jeszcze w nie uwierzycie.
> > > Plyty audio kupuje rzadko, ale legalne, mimo, ze po chorej jak na
> > > polskie warunki cenie. Ciekawostka: na jednej z nich autorzy zgodzili
> > > sie na kopiowanie muzyki sobie i znajomym, prosili tylko, zeby im wyslac
> > > $2. Czyzby pozostale $12-$15 zostawalo gdzies po drodze? Troche sporo.
> > > Czuc w tym darmozjadow, ktorym wolalbym nie fundowac pensji.
> >
> > Je?li rzeczywi?cie tego chcesz, to umów sie z tym piosenkarzem,
> > przyjedY do niego z magnetofonem, popro? aby Ci zagrali i nagraj sobie.
> Oni zezwolili na skopiowanie plytki w domu, wlasnym kosztem. Bez
> jezdzenia do Kaliforni.
No to szafa gra. Czy producenci oprogramowania do Windows zgodzili się na
coś podobnego? Jeśli nie, to może "uhonorujesz" ich prawo do ich własności?
> > Inaczej potrzebujesz tych "darmozjadów" bo doceniasz studyjn? jako?a
> > nagrania, doceniasz poprawnie wyt3oczonego CD, 3adnie zaprojektowan?
> > ok3adke i pude3ko...
> Studio nalezalo chyba do jednego z nich, okladka nie jest dla mnie
> najwazniejsza.
>
> > To nie s? "darmozjadzi" lecz cz3onkowie zespo3u.
> Sa tez spece od durnowatej reklamy, ilus tam hurtownikow roznych
> szczebli - znajac rozmaite historie na ten temat z Polski nie wierze, ze
> wszyscy oni sa niezbedni, czasem sklepikarz, ktory nie wie ile ma wziac
> marzy - na ktorejs grupie o muzyce jakis muzyk opowiadal o marzy ~100%
> dla kasety wydanej wlasnym sumptem. Te wszystkie drobiazgi wzmacniaja
> oczywiscie swiat piratow.
Kto wie, czy nie właśnie dzięki tym specom od durnowatej reklamy
Ty zainteresowałeś się tym produktem... Zastanawiałeś się kiedyś
jaki wpływ ma reklama na Ciebie i na to co kupujesz/kradniesz?
> Gdybym zarabial $2k miesiecznie glupio byloby mi nie rejestrowac
> sprytnego shareware za $10-$20. Pewnie raz na dwa lata odzalowalbym $100
> na upgrade Win-systemu, mimo ze chwilami mnie nad nim $&@!# bierze, $40
> za dobra gierke nie byloby wygorowane itd. Ale nie zarabiam.
Bzdury. Im ktoś więcej zarabia tym bardziej pazerny.
Wmawiasz sobie, że "gdybyś zarabiał więcej to kupowałbyś software".
A tym czasem to nieprawda - kupiłbyś sobie szybszy komputer czy
szybszy samochód, tak jak dziś. Po prostu niezależnie od cen
software Ty "nie widzisz celu" w płaceniu za software, no przecież
go nie niszczysz kopiując... no nie? Najpierw z tej chorej postawy
się musisz wyleczyć i nie brać czegoś, czego nikt Ci nie dał.
Musisz wiedzieć, że to się kradzież nazywa i tyle...
> I tu, w
> Polsce sa warunki takie a nie inne, rowniez z przyczyn dziejowych, ze
> przecietny czlowiek nie zarabia tyle. A kiepsko sytuowany student cieszy
> sie, jak mu sie uda nazbierac na jakiegos kompa, bo ma wtedy narzedzie
> do pracy (przeciez np programowania nie nauczy sie w zatloczonej
> pracowni, gdzie wiekszosc IRCuje, sciaga monotematyczne obrazki, bo
> nawet tam nie wejdzie bez 1-2 godzinnego czekania). Jesli producenci
> softu nie przewiduja licencji dla uczniow/studentow/innych
> "niekomercyjnych" ludzi - to kwitnie piractwo. Mozna nad tym ubolewac,
> owszem, tylko co z tego wynika?
I znów wmawiasz sobie nieprawdę. Przecież są licencje dla studentów!
Nie słyszałeś o Visual Basicu "Learning Edition"? Słyszałeś o darmowych
kompilatorach Borlanda do użytku niekomercyjnego? Są też licencje
dla szkół! Wiele z nich zawiera klauzulę zezwalającą na skopiowanie
przez studenta narzędzi z uczelni na domowy komputer... A więc są!
Ty o tym nie wiesz, bo nie chcesz wiedzieć. Ciebie to nie interesuje
bo nigdy nie byłeś zainteresowany legalnym użytkowaniem oprogramowania.
Wybierasz najłatwiejszą, bezmyślną drogę: nie przeszkadza Ci złodziejstwo!
A więc proponuję abyś przestał się usprawiedliwiać przed sobą i innymi
tylko rozejrzał się dookoła siebie i posprawdzał co z tego co mówisz
to prawda i czy rzeczywiście nie stać Cię na legalne oprogramowanie...
Śmiem twierdzić, że to tylko takie bajanie. Ale nie ma potrzeby bajać!
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 20:16:53 MET DST