Re: crack (dlugie)

Autor: Artur Gawryszczak (gawrysz_at_antares.astrouw.edu.pl)
Data: Mon 26 Jun 2000 - 15:24:17 MET DST


Pszemol wrote:
>
> "Artur Gawryszczak" <gawrysz_at_antares.astrouw.edu.pl> wrote in message news:3951F30C.2A0F96F1_at_antares.astrouw.edu.pl...
>
> Problem jest w tym, że Ty łamiesz swoim zachowaniem prawo.
Prawo ludzie stanowia, prawo ludzie zmieniaja, raz bardziej durne, raz
mniej ... W Polsce po ilus tam latach komunizmu malo kto ma do prawa
zaufanie, zwlaszcza, ze wciaz stara gwardia ma cos do powiedzenia.

> Analogia pomiędzy obrazem a programem komputerowym nie jest pełna
> i stosuj?c j? możesz doj?ć do fałszywych wniosków, do których doszedłe?...

Wiem, na poczatku sie zastrzeglem. Analogia pomiedzy posiadaniem
przedmiotu (mlotka, mercedesa, pudelka po Windowsach), a prawami
wlasnosci intelektualnej (program, muzyka, obraz,...) tez nie jest pelna
i uwazam, ze prowadzi do absurdow. Telewizora nie umiem skopiowac, ale
ladowarke do baterii udalo mi sie :) Nie mialem ochoty placic 10razy
wiecej niz warte sa elementy skladowe. Kolega pozwolil mi rozebrac,
obejrzalem, spisalem co trzeba i zrobilem druga. Nie identyczna - nie
skopiowalem obudowy, tylko zrobilem swoja. Myslisz ze jestem z tego
powodu zlodziejem czy nie? Wszelkie informacje cyfrowe jako pewna
abstrakcja maja to do siebie, ze daja sie w nieskonczonosc powielac, bez
niszczenia zrodla. Tak samo jak mozesz w nieskonczonosc uzywac pojecia
liczby "2". Powielanie przedmiotow materialnych jest trudniejsze i stad
rozroznienie miedzy kradzieza przedmiotu materialnego, a
kradzieza/naduzyciem/??? praw do korzystania z np. programow.

> Powiedz mi jedno - czy nie potrafiłby? żyć NIE WIDZˇC tego obrazu?
Potrafilbym zyc bez wielu rzeczy, gdybym widzial w tym cel.

> Co Ci przeszkadza, że kto? co? ma - dlaczego jeste? taki zachłanny,
> że musisz, po prostu musisz to zobaczyć, z tego skorzystać?
Nie przeszkadza mi. Nie zabieram mu. On to wciaz ma - takie samo. To nie
mechanika kwantowa, zeby proces obserwacji psul uklad.
 
> > Malo mnie obchodzi oficjalne stanowisko firm programistycznych,
> > muzycznych i innych.
> To bardzo nie dobrze - bo to wła?ciciele praw do dzieła, jakiego używasz.
> Rónie dobrze kto? może Ci oszpecić fasadę domu i powiedzieć: "mało mnie
> obchodzi oficjalne stanowisko Artura".
Tyle, ze fasada domu jest czyms materialnym i nie bardzo Cie tu rozumem
...

> Używaj?c ich dzieła bez zapłaty wyrz?dzasz im szkodę, gdyż obniżasz im zyski > jakie niew?tpliwie mieliby.

Patrz 1-3 linie nizej
> > JEST roznica miedzy zabraniem (kradzieza) komus
> > pieniedzy (dobr materialnych) a odmowieniem mu oddania czegos, czego by
> > i tak nie dostal.
>
> Mylisz się. Prawo do programu jest równoważne posiadaniu pieniędzy,
> i to dużych pieniędzy... Je?li nie wierzysz, to popatrz na Microsoft.
> Oni nie sprzedaj? niczego innego jak tylko prawa do używania programów...

Wszystko to wiem. Upieram sie jednak, ze M$ nie zbiednieje od tego ze
sobie ta jego proteze OS-a skopiowalem bez licencji.

> Znów jeste? w błędzie. Twierdzisz "i tak bym nie kupił", ale zakładasz
> że być ukradł... A co by? zrobił, gdyby? nie mógł ukra?ć? Kupiłby?...
Poszukal czegos innego. Naprawde nie dostaje swira jak nie moge dostac
zabawki. Inna rzecz, gdybym zakladal firme - tu nie mam najmniejszych
watpliwosci ze jestem zobowiazany uhonorowac ludzi za narzedzia
niezbedne mi do pracy tak jak oni sobie zycza.

> Ale szybko się nie zorientuj?, bo s? tacy jak Ty, którzy zamiast
> ODMÓWIĆ używania Windows po takiej wysokiej cenie i używać Linuxa
> jednak kradn? Windows i go używaj?, z czego cieszy się Microsoft.
> Gdyby? wyrzekł się Windows ukarał by? Microsoft bardziej niż kradn?c je.
> Stworzyłby? bowiem nowy komputer BEZ Windows, z systemem konkurencji.
> A to się bardziej dla nich liczy niż te marne kilkadziesi?t dolców.
Jednak pozostane przy odmowie placenia chorej licencji. Domyslnym
systemem u mnie jest Linux, a poki co nie stac mnie na wspieranie
producentow komercyjnego oprogramowania dla Linuxa, tak samo jak tych od
Windowsa.

> > Plyty audio kupuje rzadko, ale legalne, mimo, ze po chorej jak na
> > polskie warunki cenie. Ciekawostka: na jednej z nich autorzy zgodzili
> > sie na kopiowanie muzyki sobie i znajomym, prosili tylko, zeby im wyslac
> > $2. Czyzby pozostale $12-$15 zostawalo gdzies po drodze? Troche sporo.
> > Czuc w tym darmozjadow, ktorym wolalbym nie fundowac pensji.
>
> Je?li rzeczywi?cie tego chcesz, to umów się z tym piosenkarzem,
> przyjedĽ do niego z magnetofonem, popro? aby Ci zagrali i nagraj sobie.
Oni zezwolili na skopiowanie plytki w domu, wlasnym kosztem. Bez
jezdzenia do Kaliforni.

> Inaczej potrzebujesz tych "darmozjadów" bo doceniasz studyjn? jako?ć
> nagrania, doceniasz poprawnie wytłoczonego CD, ładnie zaprojektowan?
> okładkę i pudełko...
Studio nalezalo chyba do jednego z nich, okladka nie jest dla mnie
najwazniejsza.

> To nie s? "darmozjadzi" lecz członkowie zespołu.
Sa tez spece od durnowatej reklamy, ilus tam hurtownikow roznych
szczebli - znajac rozmaite historie na ten temat z Polski nie wierze, ze
wszyscy oni sa niezbedni, czasem sklepikarz, ktory nie wie ile ma wziac
marzy - na ktorejs grupie o muzyce jakis muzyk opowiadal o marzy ~100%
dla kasety wydanej wlasnym sumptem. Te wszystkie drobiazgi wzmacniaja
oczywiscie swiat piratow.

Gdybym zarabial $2k miesiecznie glupio byloby mi nie rejestrowac
sprytnego shareware za $10-$20. Pewnie raz na dwa lata odzalowalbym $100
na upgrade Win-systemu, mimo ze chwilami mnie nad nim $&@!# bierze, $40
za dobra gierke nie byloby wygorowane itd. Ale nie zarabiam. I tu, w
Polsce sa warunki takie a nie inne, rowniez z przyczyn dziejowych, ze
przecietny czlowiek nie zarabia tyle. A kiepsko sytuowany student cieszy
sie, jak mu sie uda nazbierac na jakiegos kompa, bo ma wtedy narzedzie
do pracy (przeciez np programowania nie nauczy sie w zatloczonej
pracowni, gdzie wiekszosc IRCuje, sciaga monotematyczne obrazki, bo
nawet tam nie wejdzie bez 1-2 godzinnego czekania). Jesli producenci
softu nie przewiduja licencji dla uczniow/studentow/innych
"niekomercyjnych" ludzi - to kwitnie piractwo. Mozna nad tym ubolewac,
owszem, tylko co z tego wynika?

-- 
	Artur Gawryszczak
	gawrysz_at_camk.edu.pl


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 20:16:46 MET DST