Autor: Tałajczyk Piotr (piotrtal_at_xox.pl)
Data: Wed 26 Jan 2000 - 19:15:54 MET
[ Krzysztof Gajdemski ] wrote:
>Jest Sat, 22 Jan 2000 19:33:50 GMT, Tałajczyk Piotr pisze:
>>nerwosolu jak Cię trzęsie. :)
>w klinice powiedzieli żebym takich słabych środków nie stosował ;>
w klinice Ci zle powiedzieli. ;) nie uwzględnili ile masz brać tego
nerwosolu. :)
>>>Jak to nie robili? Robili i to często i gęsto.
>>no dziwne. Wojtek Giersz dwa posty wyżej pisał, że jednak nie, bo
>>obsługa trybu zajmowałaby połowę dostępnej na atarynce pamięci. :)
>Ale pisał o mieszaniu grafiki ze sprajtami. A ja tu mówię o zwykłych
>przerwaniach Anticu. A wspomniane ograniczenie było takie, że kolor
>mogłeś zmieniac tylko w danej linii(ach) obrazu, a więc poziomo, a nie
>pionowo. W komodorze miałeś AFAIK możliwość ustawienia wszystkich
>szesnastu kolorów w jednej linii obrazu, w Atari z uwagi na starsze
>układy GTIA, ograniczenia były większe. Ale np. trik z przerwaniami
>mogłeś zastosować nawet w trybie najwyższej rozdzielczości (normalnie
>dwukolorowy). Mam nadzieję, że nie pokręciłem nazw, bo jak ostanio
>się toczyła dyskusja o Atari na p.c.o.a. to z przerażeniem stwierdziłem,
>że niewiele już pamiętam, a tam niektórzy zaczęli fragmentami assemblera
>sypać...
a przy mojej pamięci to co ja mogę pamiętać? - nic. :)
zresztą i tak na komodzie programowaniem się nie zajmowałem. od czasu
do czasu tylko lamerzyłem przerabiając gotowe już intra/dema (zmiana textu
z scrollu, wstawienie innej grafiki) - lamerstwo na 102. ;)))
>>a czy ja pisałem, że nie ma bitmap w gierkach? :) chodziło mi o to, że
>>w bitmapy się nie gra, tylko w same gierki. :)
>>grałeś w jakieś bitmapy w gierkach? jeżeli tak to powiedz jak to się
>>robi. ;)
>Grałem. Np. "Problem Jasia", układasz bitmapy z kawałków, w odpowiednim
>czasie...
buuu... i to nazywasz grą? ;)
w gierkach to się chodzi i strzela przeważnie. :)
>>nie widziałem. od atari trzymałem się z daleka. :)
>>widziałem jedno jedyne demko na atari, pokazane mi przez jednego
>>atarowca z komputerem rozbudowanym do 192 kilo ramu. i niby to demo
>>miało mnie zachwycić swoimi efektami. wtedy już byłem Amigowcem.
>>cała atrakcyjność tego dema ograniczała się do tego, że na ekranie
>>latała bitmapa ALFa i grała cieńka muzyczka. :)
>eee... no porównanie z Amigą jest tu nie na miejscu!
ale ja nie porównuję tego do Amigi, tylko do C-64 - głupotą jest
porównywac możliwosci 8bitowca do 16-bit. :)
>Jeśli chodzi o
>muzyczkę to na Atari zabiło mnie Big Atari 8 bit demo, gdzie chłopcy
>umięścili Ethnicolor Jarre'a (wiecie, jest tam pełno zsamplowanych,
>ludzkich głosów), wszystko to z 64 KB, zapewniam Cię...
z dem na komodę mało już pamiętam. :( niestety. mam jeszcze jakieś tam
przebłyski i od czasu do czasu coś mis ię przypomina.
BTW: demka na C-64 wciąż powstają!! - ostatnio serfowałem trochę z
budy po necie i znalazłem stronę z demami na c-64 z 99roku. :)
tak więc komoda się jeszcze niezle 3ma. :)
>A w demach i
>tak najważniejsze były różnego rodzaju fx-y, i dla osób
>niezaznajomionych z możliwościami danej maszynki mogą się one wydawać
>prymitywne, ale ich jakość należy rozpatrywać w kontekście możliwości
>sprzętowych komputera/grupy komputerów - takich jak np. commodore i
>atari.
no wlaśnie. :)
>>jak pozostałe demka na atari miały zabijać taką atrakcyjnoscią to ja
>>dziękuję. ;))
>Nie widziałeś - nie mów :P
widziałem jedno - podobno jedno z tych lepszych. ;)
>kwestionować. Zresztą nie liczy się ilość, tylko jakość. Widziałeś np.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
przepraszam, czy próbujesz coś sugerować? ;)
>oprogrmowanie do samplera(nazwa bardzo na wyrost, to zwykły przetwornik
>A/C 8bit) polskiej produkcji? Zintegrowane środowisko do programowania w
>assemblerze QA, też polskie?
na asmie się nie znam. robiłem tylko drobne korekty już gotowych
inter/dem korzystając z zaszytego w romie Final-II debugera.
>Albo procesor tekstów, jak to szło...
albo na komodę - program graficzny ArtStudio. ;)
>dlatego argument 'ilości' moim zdaniem nie jest na
>miejscu.
ale ześ strzelił wykład. :)
zgadzam się z tym co napisałeś. i jedno i drugie miało w swoje zalety.
pisząc jednak "ilość" miałem na myśli ogół programów jakie powstały na
c-64 i atari.
>>atarowcy na marsa! ;))
>commodorowcy! zabierać te mydelniczki i pod prysznic! :))
obcy! zaraziliście naszą planetę atarowcami. teraz wróccie po to co
należy do was! ;))
> 'Szanuję was wszystkich, którzy pozostajecie w cieniu'
... w cieniu komodorowców? ;)
-- pozdrowionka... Tałajczyk.Piotr................Cz-wa email: piotrtal_at_promail.pl / @xox.pl ...http://iop.pcz.czest.pl/piotrtal. PS: ale OT. :) proponuje powoli EOTować, bo już i tak przegięliśmy. :))
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 19:37:08 MET DST