Autor: vindex (vindex_at_wirtual.pl)
Data: Wed 03 Mar 1999 - 16:13:27 MET
\_/\_/ napisał(a) w wiadomoci: ...
<ciach>
>a co Polibuda lepsza ???? wrrr :)
Jesli chodzi o praktyke to niewatpliwie :) Co wcale nie znaczy ze
Uniwersytet jest gorszy - zwykle mozna sie tam duzo wiecej dowiedziec o
analizie informacji i projektowaniu aplikacji. Ale sprzetowcem po
Uniwersytecie jest raczej ciezko zostac :)
<ciach>
>no, tu to sie nie zgodze :)
Poczekaj az zaczniesz pracowac :)
>w pracy to sie mozna nauczyc administrowania siecia i tego typu rzeczy.
Oj mozesz sie bardzo zdziwic :)))
> na 1 roku bylo tak jak mowisz. (sama matma i inne bzdury) ale dalo
>sie wytrzymac.
Matma to nie sa bzdury - zapewniam Cie. Duza czesc informatyki opiera sie
wlasnie na matematyce i bez niej nie bylabys w stanie tego zrozumiec. Ja
wiem ze to moze sie nie podobac ale taka jest prawda
>Teraz to co innego. Kaza nam pisac rozne programy. Jest programowanie
>wspolbierzne (obowiazkowo na Linuxie), bylo obiektowe, algorytmy i
>struktury danych.
I to jest wlasnie teoria :) Na studiach uczysz sie prawidlo pisac programy i
ew. poznajesz jakies mechanizmy z ktorych mozesz pozniej skorzystac. Pisania
duzych aplikacji sie nie nauczysz - bo nie nie ma jak. API, metody
programowania (zwiazane zwykle z firma) i konkretne narzedzia poznajesz w
pracy.Zreszta uczenie sie tego na studiach jest IMHO bez sensu - narzedzia
sie zbyt czesto zmieniaja
> I tak ogolnie, to stwierdzilam, ze ktos kto
>nie studiowal informatyki, nie jest w stanie pracowac jako powazny
>programista.
Baaaaaaaardzo sie mylisz :) Znam wielu matematykow i fizykow ktorzy sa duzo
lepszymi programistami niz wiekszosc informatykow. Programowanie to bardziej
umiejetnosc myslenia analitycznego niz znajomosci narzedzi - te jest w
stanie poznac prawie kazdy. Problemy zaczynaja sie w momencie kiedy taki
programista trafia na styk oprogramowanie/sprzet - tu sa najwieksze schody.
Generalnie wiekszosc oprogramowania to standardy niewykraczajace poza pewne
ramy - a miejsce informatykow jest tam gdzie wykraczaja
> ( i tak nie zamierzam) Chodzi o mobilizacje do samej
>nauki. A wiekszosc rzeczy,
>ktorych tu ucza jest trudna i jakby mi ktos nie grozil kolami i innymi
>takimi :) to bym nic nie robila.
I to jest wlasnie jedna z pozytecznych rzeczy ktorych ucza studia - kolejna
jest umiejetnosc korzystania z informacji i wyszukiwania jej w zrodlach
<ciach>
>kto powiedzial, ze maz ma sie na tym znac :))
Bo w wypadku informatykow to zdarza sie bardzo czesto :)
><ciach>>to fakt :(, przyszlo mi to do glowy dopiero w tramwaju, jak
>wracalam do domu:)))
Kazdy miewa gorsze dni :)
>pozdrowienia
>Patrycja
Pozdrowienia
Vindex
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 18:18:02 MET DST