Re: List otwarty do firmy ADAX S.A.

Autor: jotes (jotes_at_kki.net.pl)
Data: Tue 05 Jan 1999 - 16:52:15 MET


Mariusz A. Jędrzejec [MR.] napisał(a) w wiadomości: ...

>Szanowni Państwo.
>
>
> W materiałach reklamowych Państwa firmy można natknąć się m.in. na
>informację o
>niespotykanym u innych producentów sposobie kontrolowania jakości komputera
>PC - 24 godzinne wygrzewanie każdego komputera w specjalnej komorze
>termicznej. W tej
>dziedzinie jestem laikiem, dlatego chciałbym uzyskać odpowiedź na
>następujące pytanie: o ile LAT skraca to żywotność komputera? W moim
>rozumieniu mikroelektronika to bardzo delikatna sprawa - urządzenia nie tyle
>psują się mechanicznie (pęknięty wał rozrządu procesora!) co chemicznie
>(chociażby na skutek dyfuzji), a co podwyższona temperatura znakomicie
>przyspiesza (w końcu jakie inne przeznaczenie niż chłodzenie ma wentylator
>jednostki głównej?). Zjawisko jest tym silniejsze, im dalej posunięta jest
>miniaturyzacja układów zastosowanych w podzespołach, a taki jest przecież
>kierunek rozwoju informatyki (sprzętowej).
> Powyższe pytanie nie wynika bynajmniej z bezinteresownej złośliwości
>(sam jestem użytkownikiem adax-a), lecz z potrzeby dokonania lepszego wyboru
>przy wymianie komputera na szybszy w najbliższej przyszłości.

Nie mam nic wspólnego z producentami ADAXA ale będę ich bronił.
Metoda jest jak najbardziej słuszna i jeśli jest rzeczywiście stosowana
to swiadczy na korzyść producenta (tak zresztą jak i posunięcia z dziedziny
ochrony przed wyładowaniami, tzw "antystatyka").
Rzecz w tym, że - jak praktyka pokazuje - największa ilość usterek w sprzęcie
elektronicznym powstaje w pierwszych godzinach (dniach i tygodniach) pracy tych urządzeń.
Niech więc się to dzieje u producenta a nie u klienta !
Zaostrzone warunki klimatyczne (w komorach termicznych) pozwalają na skrócenie
tych prób na tyle, by teoretycznie te wszystkie potencjalne usterki w ciagu 24 godzin
wykryć i co trzeba podmienić na sprawne (naprawić).
Proces oczywiście jest tak zaprogramowany, żeby usterkowości nie zwiększyć
(trudno producentów podejrzewać o zdolności samobójcze) a wymusić, żeby to co ma paść
np. w ciągu miesiąca uzytkowania, padło w ciągu właśnie pierwszych 24 godzin.
Gdyby cały proces (łącznie z montażem elektronicznym płytek i podzespołów)
odbywał się w jednym miejscu i był pod kontrolą producenta finalnego możnaby
z tego zrezygnować na rzecz starzenia w komorach samych elementów, jest to
nawet czasami metoda tańsza ale jak wiemy komponenty produkuje kto inny i pewności
że takie próby przeszły producent finalny miec nie może.
Dodatkowo jeszcze sprawdzeniu podlega w ciągu takiej próby montaż końcowy.

A o skrócenie żywotności się nie bójmy, najbardziej tym produktom zagraża śmierć moralna.
Z pierwszego produktu ADAXA który w czasie zakupu był hitem, zostały mi jeszcze tylko
...raty do spłacenia i zasilacz z obudową. Mimo, że fizycznie nic się nie zepsuło :)

Pozdrawiam

 Józek



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 18:04:03 MET DST