Re: Konflikt klent - sprzedawca

Autor: Tałajczyk Piotr (piotr_ta_at_friko2.onet.pl)
Data: Sat 05 Sep 1998 - 17:46:33 MET DST


                 "Chester EM" <chester_at_nspm.kki.net.pl>
                  wRoTe iN pl.comp.pecet:

[...]
>Wracamy do naszego sklepu.
>Piszesz pracę dyplomową, po jutrze masz oddać,
>nagle pech - padł monitor.
>Idziesz do serwisu, rzucasz mięchem, z ust toczysz
>pianę.
>Pomijam fakt, że człowiek po drugiej stronie lady
>jest tylko człowiekiem i też mu mogą puścić nerwy,
>ale takie, napastliwe zachowanie po prostu wzbudza
>podejrzenia. Jest grupa klientów, która usiłuje
>załatwiać swoje sprawy "na krzyk".
>Sądzę, że jeżeli zwyczajnie grzecznie i kulturalnie
>poprosiłbyś obsługę o monitor zamienny na czas
>naprawy, to isntieje spore prawdopodobieństwo,
>że go otrzymasz przed ustawowym terminem 14 dni.

może i istnieją naprawdę wporządku sprzedawcy/właściciele sklepów, ale
w więkrzości jest to banda kapitalistów, którzy to do chwili, kiedy
klient skusi się w końcu na zakup u nich sprzętu ślinią się jak
niemowlęta i zacierają ręce, a potem w razie reklamacji mają cię
głęboko w dup** i jedynym sposobem na rozmowę, a dalej wyegzekwowanie
swoich praw jest zrobienie burdy w sklepie - NIE MA INNEGO SPOSOBU.
smutne jest tylko to, że nawet i ten sposób nie pomaga bo kolesie z
branży stają się kompletnie niewrażliwi na słowa klienta.
nie będę przytaczał przykładów z częstochowskiego sklepu > 'PECET' <
mieszczącego się w alejach N.M.P.

>Chester EM

                    pozdrowionka...
                             Tałajczyk Piotr..........Cz-wa
                             email: piotr_ta_at_friko2.onet.pl
                             www: http://iop.pcz.czest.pl/piotrtal



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 17:34:57 MET DST