Autor: Maciej W. Rozycki (macro_at_amg.gda.pl)
Data: Fri 20 Feb 1998 - 21:58:36 MET
On 20 Feb 1998, Piotr Trzcionkowski wrote:
> Dariusz K. Ladziak (ladzk_at_ite.waw.pl) napisal/a:
>
>
> >A roznej masci U*xy trzymajace konfiguracje w postaci
> : binarnej (pojawiaja sie takowe, oj pojawiaja) uwazam za przejaw
> : odchylek autorow od ogolnie przyjetej normy na wlasciwy stan umyslu -
> : cos im kuku w glowke zrobic musialo...
>
> Kuku to chyba temu gostkowi sie zrobilo. I to mocno. Binarny plik ZAWSZE
> bedzie wydajniejszy od tekstowego. Ucza tego na kazdej uczelni a samemu
> tez mozna sie domyslec.
Jasne tylko, ze plik konfiguracyjny jest wczytywany tak rzadko (z
wyjatkiem moze wstepnej fazy instalacji danego programu), ze mozna sobie
pozwolic na trzymanie go na dysku w postaci tekstowej (dla wygody
administratora), podczas startu konwertowac do postaci wygodnej dla
programu i przez okres dzialania programu trzymac w pamieci/pliku
binarnym. Co jakis czas (np. co dobe) mozna synchronizowac wersje
tekstowa (w razie "padu" i tak mozna go odtworzyc z wersji binarnej). Tak
samo przy wyjsciu z programu.
Przyklad: baza dzierzaw IP w serwerze ISC DHCPD. Baza trzymana jest w
pamieci (czyli de facto w swapie). Obsluga pliku tekstowego jest bardzo
wydajna -- jest to plik seryjny, do ktorego na koncu dopisywane sa kolejne
rekordy (w tym przypadku stosunek wydajnosci tekst/binarny wyraza sie
stala, czyli jest pomijalny z punktu widzenia zlozonosci obliczeniowej).
Plik tekstowy jest optymalizowany tylko raz -- w momencie startu programu,
gdy jest tworzona kopia w pamieci -- usuwane sa wtedy rekordy nieaktualne
i zdublowane.
Zalety? W przypadku potrzeby podgladu/dowolnej modyfikacji, uruchamiam
swoj ulubiony edytor na terminalu Wyse-60 (psia kosc, nic innego nie ma
pod reka ;-) ), usuwam/zmieniam wadliwy rekord, restart programu i
gotowe. A jak mam tylko Win* z programem `telnet' -- to robie tak samo.
Zreszta, jesli podoba mi sie akurat `notepad' to sobie moge zdalny plik
skopiowac/udostepnic przez SMB i tak samo.
A jesli plik jest binary i dostawca systemu dal tylko wlasne narzedzie (i
wymaga ono X-Win i w dodatku "czasami sie wali" -- mialem tak z `joind' na
DGUX), to najpierw strace godzine na poszukiwanie odpowiedniego terminala,
potem okaze sie, ze sie jakis router "przytkal" i mam wydajnosc rzedu 2
kB/s (okienka sie wtedy taaaaak fajnie rysuja), a w koncu wyjdzie, ze plik
jest niespojny i program nie pozwoli mi go zmienic (a co najwyzej
"wykosic").
Naprawde, lepiej pozostawic pliki binarne bazom danych, a konfiguracja
niech bedzie tekstowa (taki np. Oracle tez ma konfiguracje w postaci
plikow tekstowych, a jest raczej uznawanym serwerem baz danych).
Pozdrawiam.
-- + Maciej W. Rozycki, Technical University of Gdansk, Poland + +--------------------------------------------------------------+ + e-mail: macro_at_ds2.pg.gda.pl, PGP key available +
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 17:02:09 MET DST