Re: Eksperyment OS/2 + win95

Autor: Radosław Sokół (rsokol_at_iname.com)
Data: Tue 09 Sep 1997 - 14:56:58 MET DST


Marek Wojciechowski wrote:
>
> Zeby z czego byc lub nie byc zadowolonym trzeba najpierw tego pouzywac.
> Ja mam OSa od ok. roku i jestem bardzo zadowolony. Tyle ze nie mam rozdwojenia
> jazni i OS bootuje sie po wlaczeniu komputera, a nie lezac sobie na malej
> partycji na skraju dysku czeka, zebym od czasu do czasu go uruchomil,
> sprawdzajac czy uda mi sie go moze powiesic.

OS nie leży u mnie na jakiejś małej partycji, tylko na C:.
Bootuję go tylko z ciekawości, bo nie odczuwam takiej potrzeby
pracując codziennie z NT. Po prostu eNTek ma wszystko to,
co ma też OS/2! A mój kontakt z OSem zaczął się _ponad_ rok temu -
jak tylko weszła wersja 2.1.

> Na OSa przesiadlem sie bo potrzebowalem stabilnego systemu pod ktorym
> moglbym prowadzic kilkugodzinne czy nawet kilkudniowe obliczenia, a
> jednoczesnie mialbym komputer dostepny do pisania pracy (chmm, chyba
> juz to gdzies czytalem ;) i OS powyzsze wymagania spelnia.

Pracowałem kiedyś przez dłuższy czas z OS/2 2.1, potem przez
jakiś czas z OS/2 3.0, teraz 3.0 leży na mojej partycji w celach
rozrywkowych, bo mam jeszcze dość miejsca, aby go nie wyrzucać.
Ja też potrzebowałem stabilnego systemu i dlatego
zrezygnowałem zarówno z OSa, którego bez problemu wieszałem
na różne sposoby, jak i z Windy 95, której nie musiałem
dotykać, aby się zawiesiła, i zainstalowałem WinNT 4.0.
Teraz dopiero twierdzę, że mam system operacyjny.

> > No, dobra. To ładujesz DOS 7.0. A co z Windows?
>
> Taaak ? chcesz powiedziec ze wielki Bill klamie? toz przy ladowaniu
> "systemu" wypisal mi:
> Uruchamianie systemu Windows 95...
> a nie zadne tam Starting MSDOS 7.0
> a na polecenie ver odpowiedzial:
> Windows 95. [Wersja 4.0.950]
> a nie MS-DOS Wersja 7.0

Ponieważ komunikat Starting MS-DOS... by od razu przekonywał
każdego, że to nie jest autonomiczny system operacyjny, tylko
kolejna wersja nakładki na DOSa. A tego Microsoft chciał
uniknąć. A że oszukując klientów...

> a poza tym zgodnie z idea dyskietki startowej/ratunkowej moge oczekiwac, ze
> mam na niej nagrany "system" w minimalnej konfiguracji umozliwiajacej mi
> zrobienie podstawowych operacji takich jakie moge wykonac przy pomocy
> pelnego "systemu". Jaki bylby w innym przypadku sens posiadania takich
> dyskietek - zludzenia ?

Dyskietka ratunkowa umożliwia wszystko to, co chcesz, ale pomaga
ona wyłącznie w momencie, kiedy zamazaniu ulega boot-sector.
W innych przypadkach jest bezużyteczna, zresztą jak cały ten
"95 x system" :) . Dyskietki ratunkowe pojawiają się dopiero
w pożądnych systemach, takich jak WinNT.

BTW kiedyś wiesznął mi się jakiś program w OS/2. Po restarcie
to samo. Była to wersja 2.1, więc nie miała menu startowego
z ostatnimi działającymi konfiguracjami. Skończyło się
o ile pamiętam na reinstalce systemu. Gdybym miał to na HPFS,
to bym nic nie zrobił - tak mogłem przynajmniej odpalić DOSa
z dyskietki i jeszcze przynajmniej uruchomić Windows
(wtedy to był Chicago Beta 2 - lepszy niż obecny OSR2).

> > A co do delektowania się komunikatami, to ja się najczęściej w OSie
> > delektuję komendą BOOT /DOS, dzięki której znika z mojego ekranu
> > ta połówka systemu operacyjnego i pojawia się ekran logowania
>
> No tak to wszystko tlumaczy. Znaczy sie masz OSa posadzonego na FAT,
> no to zeczywiscie masz polowe systemu operacyjnego, ale sam sobie
> jestes winien - nie zainstalowales drugiej polowy.

Mam go na FAT, bo nie mam wolnej partycji na konwersję do HPFS -
wszystkie oprócz startowej mam w NTFS. Po prostu już nie mam
zamiaru bawić się z systemami, które nie uruchamiają programów,
w których pracuję. Liczy się czas, a nie egzotyka.

Oto przykład: w OS/2 większość czasu spędzałem na takim
konfigurowaniu Workplace Shell (jest to jedyna fajna rzecz
w tym systemie!), aby jak najładniej wyglądał i zostawało
mi już niewiele czasu na wykonanie właściwej pracy. Teraz
niespecjalnie mam co konfigurować (chlip, chlip), ale
przynajmniej mam kiedy pracować.

> > Windows NT 4.0. Jednak eNTek to jedyny prawdziwy system operacyjny
> > (poza Unixami) - przynajmniej działa w nim jakieś oprogramowanie.
>
> No coz, jestem wielki :)
> Uzywam systemu ktorego sie nie daje uzywac i uruchamiam na nim
> oprogramowanie ktore w nim nie daje sie uruchomic.

Uruchamiasz? Odpal dowolną aplikację Win32 (nie Win32s!). Nie ruszy
Ci za nic - chyba, że kolejny FixPack (tak, OS/2 od początku nie
ma błędów ;) ) wprowadził obsługę Win32, w co wątpię.

Niestety monopol na oprogramowanie biurowe w praktyce ma Microsoft,
a jego programy nie pojawiają się w wersji na OS/2. Co prawda
można używać pakietów Lotusa lub Corela, ale wtedy każdy,
kto Ci przyniesie jakiś plik będzie miał problem.
Tak samo ty z przekazywaniem swoich plików innym.

> > A co do OSa, to ten niezawieszalny produkt padł mi już w czasie
> > instalacji - próba otwarcia okna partycji NTFS spowodowała pad
> > systemu. Dopiero następny restart pokazał okno dialogowe, że ta
> > partycja jest nie w porządku. Obłęd! :(
>
> Dziwne, mi sie zainstalowal bez problemu i dziala do dnia dzisiejszego.
> Tak to juz jest z systemami operacyjnymim, ze instalacje powinno sie
> zostawic komus kto sie na tym zna, a dopiero pozniej mozna go uzywac
> i wydawac ew. sady na temat jego jakosci.

Opisałem Ci problem - próba odczytu partycji NTFS powoduje zawieszenie
obsługi kolejki komunikatów. W Warpie 4 może już by się nie
wieszał, ale u mnie przy Warpie 3 pada. Może jakbym odczekał
minutę, to by się odwiesił, ale ja po 10 sekundach dałem od
razu CtrlAltDel i ku mojemu zdziwieniu się od razu zrestartował!
System, który można taką kombinacją klawiszy kiedykolwiek
resetować? W NT się nie da - wyskoczy Task Manager. Kolejny
plus dla NT.

|"""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""|
| Radosław Sokół |
| mailto:rsokol_at_iname.com * http://www.polbox.com/l/lizard/ |
| What do you want to fix today? |
\.........................................................../



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 16:21:46 MET DST