Bezprecedensowa LICENCJA.

Autor: Mariusz Mroczkowski (Mariusz.Mroczkowski_at_p109.f80.n480.z2.fidonet.org)
Data: Sat 26 Jul 1997 - 12:57:02 MET DST


Hello Maciej!

25 Jul 97 11:37, Maciej Pilichowski -> do All:

 MP> wydziwial na czym swiat stoi. Ludzie, przeciez autor moze sobie
 MP> zazyczyc, zebyscie siedzieli w rekawiczkach przy komputerze -- nie
 MP> podoba sie, to nie kupuj. Przeciez przymusu nie ma.

Jestes pewien, ze autor moze sobie zazyczyc czego dusza zapragnie ???
Umowy nie moga byc formulowane w sposob calkowicie dowolny, a jesli sa to jak
ktos slusznie zauwazyl, nie niesie to zadnych skutkow prawnych.

 MP> Na dobra sprawe
 MP> autor przeciez tego programu moglby go w ogole nie pisac.

A kto go zmusza ??? Przymusu nie ma jak slusznie zauwazyles...

 MP> milego dnia zycze
 MP> hej

wzajemnie - :)

 MP> PS. Dla tych, ktorzy jakowes analogie przytaczaja z TV -- zastosujcie
 MP> sobie myslenie odwrotne /dopelniajace/. Jesli ukradne ze sklepu TV, to
 MP> go w sklepie zabraknie. Skoro go tam nie zabraknie, to wszystko jest
 MP> ok, prawda. Wiec ja zrobie tylko tak, ze w sklepie w programach ubytku
 MP> nie bedzie wiec i kradziezy. Poniewaz jest to ewidentnie sprzeczne ze
 MP> zdrowym rozsadkiem, wiec wniosek -- programy to tak zupelnie inna
 MP> materia, ze analogii lepiej zadnych nie wysnuwac. Nawet z kasetami
 MP> audio. Kaseta audio bowiem sie sama nie rozmnozy /przyklad pierwszy
 MP> lepszy/ a program tak. Program komputerowy to zupelnie jedyna w swoim
 MP> rodzaju jakosc.

Bzdura. Program komputerowy tak jak audio, literatura czy inne tego typu dobra,
jest zawsze nierozerwalnie zwiazany z nosnikiem.
(oczywiscie dotyczy to DYSTRYBUCJI, obojetnie - legalnej czy nie)

            Pozdrowienia!
               Mariusz -=maVox=-



To archiwum zosta³o wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 16:14:58 MET DST