Autor: Krzysztof Halasa (khc_at_intrepid.pm.waw.pl)
Data: Sun 13 Jul 1997 - 00:44:16 MET DST
KARPIO_at_golem.umcs.lublin.pl (Andrzej Karpinski) writes:
> Czy to nie piekne, ze
> moge przegrac ze starego xt byle narzadko i pieknie ono chodzi na 20 lat
> nowszym PentiumII?
Moim zdaniem to niepiekne. Bo gdyby tak nie bylo, czyli gdyby
kompatybilnosc procesorow zaczynala sie od 386 (i konczyla na ostatnim
32-bitowym procesorze, np. na Pentium-II), to i tak programy by istnialy,
a nie istanialyby takie potworki jak DOS czy prawie-32-bitowe Windows.
I nikt by juz nie uzywal kodu, napisanego w assemblerze 8088, ktorego juz
nikt nie rozumie, a ktorego setki KB siedza we wszelkich katalogach
C:\DOS czy C:\WINDOWS (powiedzmy, ze wykluczajac z tego NT).
Cos takiego oczywiscie zmniejszyloby koszty (np. liczbe tranzystorow)
procesora itd.
> stosowane. Nikt przeciez nie postawi Oracla w banku na PentiumMMX tylko
> wezmie do tego dual Alphe, czy jakiegos Indyka na ilustam R10000...
^^^^^^
Nie za duze ryzyko czasem?
-- Krzysztof Halasa Network Administrator of The Palace of Youth in Warsaw
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 16:13:48 MET DST