Re: Windows 96

Autor: Michal Szybisz (venom_at_beauty.ternet.pl)
Data: Wed 12 Feb 1997 - 03:41:27 MET


Grego_at_RMnet.it (Gregorio Kus) wrote:

>>Popieram tego faceta z brzytwa ;-) W moim przypadku OS/2 bylby bytem
>>mocno ponad potrzeby...
>
>ale nie sama praktycznoscia czlowiek zyje.

>Czlowiek rozni sie od zwierzecia kierowaniem sie rowniez zasadami,
>a nie wylacznie instynktami, emocjami i praktycznoscia.

Owszem, kieruje sie instynktami i emocjami, ale w innych dziedzinach
zycia - tam gdzie emocje i instynkt sa bardziej na miejscu. Moje
czlowieczenstwo nie podlega sprawdzianowi moralnemu na drodze kontroli
systemu zainstalowanego na moim komputerze...

A skutki emocjonalnego podejscia do komputerow? Prosze:
Emocjami kierowalem sie np. w doborze hardware'u - przez co zaplacilem
trzy razy za wiele za karte graficzna, ktora 10krotnie przerasta moje
praktyczne potrzeby, ale w swoim czasie byla tzw. "mistrzostwem
swiata". Podobnie w przypadku HDD - po zaspokojeniu wszystkich
wydumanych potrzeb przestrzennych zostaje mi 500 MB wolnego miesjca -
to czysty bezsens i marnotrawstwo. Podobnie w przypadku wyboru
samochodu zadzialaly emocje zamiast praktyka - zamiast kupic sobie
maly (do miasta) i tani (bo malo zarabiam) i malo uzywany (zeby sie
nie psul a sluzyl) , kupilem duzy, bardzo drogi w eskploatacji i
bardzo uzywany, ktory jest mi teraz trudno utrzymac... Ale w tym
przypadku akurat nie zaluje :-)

Dlatego przynajmniej w doborze srodowiska pracy i oprogramownia
kieruje sie praktycznoscia, a co wiecej, minimalizmem i swoista asceza
- nie znajdziesz u mnie jednego zbednego programu, aplikacji, czy
nawet pliku - wszystko czego przez jakis czas nie uzywam zostaje
wykasowane, bez wzgledu na bzdury typu "a nuz sie kiedys przyda" albo
"ten dinozaur tak fajnie macha nozkami"...

>co ma piernik do wiatraka?

To chyba jasne. Jezeli masz cos, co spelnia wiekszosc twoich wymogow i
ma (w twoim jednostkowym przypadku) niewiele mankamentow, to po
co to zmieniac? Po co siegac po inne, narazac sie na niewiadome oraz
problemy "okresu przejsciowego"? Lepszy wrobel w garsci niz golab nad
glowa ;-)

Chyba, ze wlasnie "dla zasady" lub "dla sztuki" - bo OS jest
obiektywnie lepszy jako system, pomysl, idea i co tam jeszcze, czemu
absolutnie nie zaprzeczam... Ale ma jedna wade: nie jest mi
potrzebny...

>Zajrzyj do archiwum PeCet'a i znajdz posting z Subject'em:
>"Moralny wybor systemu operacyjnego"

W wyborze op sys nie kieruje sie moralnoscia ani sentymentem czy
antysentymentem do osob, firm, idei czy kraju pochodzenia - a
wylacznie wzgledami praktyki - powszechnoscia, kompatybilnoscia,
wygoda, przyzwyczajeniami (kiedy po raz pierwszy zaczalem pracowac w
Windowsach nie wiedzialem, ze istnieje OS/2 czy Linux, a juz wtedy
istnialy i mialy sie dobrze)...

--
Michal Szybisz 
venom_at_beauty.ternet.pl
2:480/49.777


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 15:54:34 MET DST