Re: Archiwizacja a prawo autorskie

Autor: Rafal Dylong (rdylongr_at_zeus.polsl.gliwice.pl)
Data: Thu 26 Sep 1996 - 00:27:04 MET DST


khc_at_hq.pm.waw.pl (Krzysztof Halasa) wrote:

> Mysle, ze firma nagrywajaca CD powinna upewnic sie w legalnosci
> operacji tylko w przypadku watpliwosci, czyli np. uzasadnionych
> podejrzen.
Przewaznie niemozliwe jest ustalenie legalnosci oprogramowania, biorac pod uwage
ilosc danych jaka przynosi ktos na dysku do zgrania na CDR. Nagrywajacy, nawet
jakby mial czas(nalezy pamietac, ze przeszukiwanie dysku trwa), to i tak latwo
jest cos ukryc(jakis prosty szyfrator, zip z haslem). Przy tym nie chodzi mi o
jakies wyrafinowane metody ukrycia. Jezeli np. na dysku znajduje sie kilka
tysiecy plikow, w tym kilkaset zipow, to nawet gdyby szukal dokladnie, to moglby
przeoczyc, np. zmiana nazwy,itd.
Nalezy rowniez wziac pod uwage, iz czlowiek robiacy(=wlasciciel danych) sobie
backup na plycie, przewaznie robi sobie kopie z oryginalnych instalek programow,
na ktore ma licencje(co chyba nie jest nielegalne, gdyz robi to jako
zabezpieczenie przed uszkodzeniem i utrata danych - w wielu instrukcjach obslugi
do urzadzen, gdy dolaczane sa drivery, pierwszy punkt zalecany przez producenta,
to zrobienie backupu, a przeciez ten software tez jest objety prawem
autorskim),itd. Czy ma on wtedy przyniesc do firmy nagrywajacej wszystkie swoje
licencje,itd.?
Wydaje mi sie, iz jest fizycznie niemozliwe, skuteczne(!) szukanie kradzionych
programow, przy takiej ilosci danych jakimi sie dzisiaj operuje.
Inna sprawa jest, gdy ktos bije plyty komercyjne, w jakis seriach, i probuje je
sprzedac. Tu nalezalo by sprawdzic, co sie kopiuje, i czy robi sie wszystko
egalnie.

Czesc.

 Rafal Dylong
 rdylongr_at_zeus.polsl.gliwice.pl



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 12:54:12 MET DST