"Adam"
Jeszcze jedno: Wiele osób nie odróżna PDF z grafiką (czyli skan do pdf) od
"prawdziwego" PDF, czyli z teksrem, fontami itd (w uproszczeniu: wydruk do
PDF).
Jak się to fachowo nazywa?
Wiele starej dokumentacji dostępnej dziś jako kontener PDF, to typowy skan
obrazek z papierowej wersji i wstawiony taki JPG jako n-stronna książeczka
do PDF-a.
Zamulają makabrycznie słabsze maszyny takie skanowane PDF-y "papierowe".
W dodatku część przeglądarek PDF jak np PDF-XChange Viewer
każdą taką stronę tworzoną ze skanów JPG, obowiązkowo ładuje jako plik
tymczasowy i rzeźbi dyskiem jak szalona przy przewijaniu takiej książki co
ma 800 stron skanów z papieru, zamiast kazdą taką stronę do RAM-u sobie
pakować.
Lżej to idzie jako stos obrazków JPG w typowej przeglądarce do obrazków niż
n-stronny PDF z nich sklecony.
A współczesne np. serwisówki do AGD RTV, to takie jakby grafiki PNG każda
strona i pięknie
można tamtejsze linie na schematach elektronicznych, obrazach obwodów
drukowanych, schematów montażowych, rzutów mechanicznych, powiększać i 6400%
bez żadnej pikselozy przeciwnie niż na skanie papieru JPG z rozdziałką
kilkaset DPI.
To jakaś grafika wektorowa czy jak to nazwać te wspołczesne wysokiej
rozdzielczości "obrazki-kreski" techniczne zapakowane do PDF-a?
Mało waży taki współczesny schemat-kreski symbole (np. wyplute z programów
do rysowania schematów, czy nawet wydruk z TXT, DOC do PDF-a), zapakowany do
PDF-a, a jakość żyleta, w porównaniu ze skanowanymi schematami i innymi
papierami, tabelkami, tekstem skanowanym, wyplutymi jako potencjalne strony
obrazki w JPG, załadowane finalnie do PDF-a jako dokument n-stronny.
|