Dnia Mon, 13 Sep 2010 13:29:00 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):
> W dniu 2010-09-13 12:53, Andrzej Libiszewski pisze:
>> Dnia Mon, 13 Sep 2010 12:33:18 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):
>
>> Swego czasu przez dziurawy GG buszowały po komputerach stada szkodników. A
>> nie przed każdym 0-day obroni programowy antywirus.
>
> To zastosuj Kadu, skoro o to chodzi
Doskonałe rowziązanie, wymaga tylko wymiany Windows na Linuksa albo MaxOSX.
Co to za problem...
>
>
>>> Myślę, ze raczej problem jest w rozpraszaniu się. Przynajmniej tam,
>>> gdzie ja blokowałem, właśnie taka była idea.
>> Zauważyłem, że zwykle robisz wszystko inaczej.
>
> List bez osobistych wycieczek jest listem straconym, prawda?
Masz alergiÄ™ na ironiÄ™?
>
>> Ale tak, częściowo chodzi
>> również o ograniczenie czasu nie poświęcanego na pracę.
>
> No widzisz. I o tym aspekcie blokowania mówimy, niezależnie jak widać od
> wieku.
Różnica taka, że firma płaci i wymaga. I ma pełne prawo wymuszać stosowanie
pewnej polityki przez pracowników czy ma to sens czy nie. To samo podejście
zastosowane w domu wobec własnego dziecka jest już na pograniczu absurdu.
>
>>> Zależy od wieku dziecka i jego dojrzałości psychicznej. Np. ja nie
>>> wyjaśniam dwulatce czemu ma nie pić piwa albo nawet określonych soczków.
>>> Po prostu ,,po kryjomu'' blokuję jej do tego dostęp.
>> Z siłą tego argumentu nie sposób wprost dyskutować...
>
> Cieszę się, że cię przekonałem.
Och oczywiście, przekonałeś. TTST.
>
>> Podobnie jak z
>> interlokutorem przytaczającym absurdalne przykłady.
>
>
> Możesz rozwinąć?
Nie uważasz, że przykład dwulatka podany w rozmowie o blokowaniu treści i
metodach wychowawczych właściwych dla dzieci starszych jest, hmm, lekko
chybiony?
>
>> Ale rozumiem,
>> niemowlakowi GG też inaczej nie da się zabronić, jak po kryjomu.
>
> Inne rzeczy siÄ™ zabrania niemowlakowi, inne mowlakowi, inne dziecku
> szkolnemu, inne nastolatkom etc.
No proszę, Sherloku, brawo. To skąd te twoje barwne analogie między
nastolatkiem i dwulatkiem?
> Na tym polega wychowanie. Nie wiem co
> chcesz pokazać próbując szydzić z używania GG przez niemowlaka.
Bo można mu zakazać tego równie skutecznie i tajnie jak picia piwa. Ale
tłumacząc wprost: chcę pokazać, że twój argument jest bez sensu.
>
>>>> Działania techniczne stosowane dodatkowo, ale też
>>>> zakomunikowane jawnie. Wdrażanie po cichu i skrycie jest moim zdaniem
>>>> bardziej szkodliwe niż brak zakazu, bo uczy nieufności i zamienić się może
>>>> w podjazdowÄ… wojnÄ™.
>>> A ktoś o tym pisał poza tobą?
>> Tak, twórca wątku opisał sposób "wyłączenia" GG latorośli.
>
> Co opisał? Pytał o sposób tego blokowania. Nic nie pisał o podjazdowej
> wojnie, a przynajmniej ja nie wyczytałem tego.
A czym jest takie blokowanie po cichu jak nie podjazdową wojną? Jeśli nie
wojną wprost to zachętą do jej rozpoczęcia, bo prowokuje do szukania (i
znalezienia) metod ominięcia zakazu, więc w konsekwencji do wprowadzania
kolejnych i tak dalej...
> Niezależnie -- zgadzam
> siÄ™ z tobÄ…, podjazdowa wojna nie jest dobra.
No i dobrze.
-- Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118 "Dar jest błogosławieństwem ofiarodawcy"Received on Mon Sep 13 15:55:03 2010
To archiwum zosta³o wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Mon 13 Sep 2010 - 16:42:01 MET DST