Użytkownik "Wiktor" <Wiktor@Nowy.pl> napisał w wiadomości
news:4c6f7d4b$0$27045$65785112@news.neostrada.pl...
> Bardzo dziękuję za wszystkie cenne rady.
>
> Michał Kawecki:
>> winien okazał się się dysk twardy z zacinającą się mechaniką
> A jak można sprawdzić-wykluczyć taką przyczynę?
Programem do badania transferu. Przy wystąpieniu błędu, czy to nośnika,
czy mechaniki, transfer przysiada. Odbija się to też w SMART dysku.
W systemie jest program, którym możesz "załatać" (złe miejsca są
zaznaczane aby nie były używane) błędy, przez co system już ich nie
zajmie i nie postanie zgrzyt przy próbie działania na uszkodzeniu.
Mulenie w tym przypadku to najłagodniejsza konsekwencja takiego
uszkodzenia nośnika. A bywają znacznie poważniejsze konsekwencje.
> Araneus Diadematus:
>> skoro pytający nie chce mojej pomocy...?
> To nie tak. Cenię sobie wszelką pomoc, w tym Twoją.
No, ale tak odpowiedziałeś, jakbyś miał 120% pewności. Nigdy mając
sprzęt na odległość, nie mamy 100% pewności co do diagnozy. Stąd
dodatkowe pytania, mogące z pozoru yglądać bezsensownie.
Komunikat, jaki wspomniałeś, oznacza, że systemowi brakuje pamięci
wirtualnej (to w przybliżeniu suma RAM i SWAP) i musi sobie dobrać z
dostępnych zasobów na dysku, jeśli takie zostały zadeklarowane.
Przykładowo (podawać będę w uproszczeniu), RAM jest 256, swap
zadeklarowany 256-768 (dawać swapa więcej niż 3-krotnie RAM nie ma
sensu, wprawdzie wykorzysta jak zapotrzebuje, mnie się doświadczalnie
udało 7 razy RAM, ale to nie będzie praca, to będzie, z przeproszenie,
pierdolenie się z trupem w smole). Załóżmy, że potrzeba 300 MB pamięci
(nie piszę już RAM!), w porządku, weźmie 256 z RAM i 44 ze swapa. Swap
na początku jest 256, więc starczy. Ale nagle potrzeba 600 MB, a swapa
jest 256, RAM 256, razem 512? Co zatem? Trzeba dołożyć swapa. System
rozszerza go więc do 344 MB. W tym czasie komputer może (nie musi) wręcz
zamrozić się i nie reagować na nic. Dopiero jak sobie poukłada co
potrzebne, systemodzyskuje sterowność. Sytuacja ta ma najwyższy
priorytet, wyższy nawet niż realtime ustawiony z menedżera zadań.
> Sytuacja jest o tyle trudna, że od tego komputera dzielą mnie setki
> kilometrów.
To podpytaj ją o pewne rzeczy.... o tym zaz moment.
> Wiem, że moja koleżanka nie poprosi o pomoc nikogo na miejscu, więc na
> tyle
> na ile jest to możliwe, chciałbym jej pomóc.
Słusznie.
> Moje założenie, że nic nie zmieniła opieram na tym, że wiem, że nikogo
> do tego
> komputera nie dopuściła, a sama nic nie zmieniała, bo nie potrafiłaby,
> a ponadto
> bałaby się cokolwiek próbować sama.
Ale sprawdzić pewne rzeczy można bez strachu - samo sprawdzenie niczym
nie grozi.
Pamięć - ile ma - istotne choćby z tego powodu, że pozwoli wstępnie
ocenić, czy problem wyniknął ot, z powodu, że system obrasta w programy,
procedury działające w tle, czy nagle jakiś proces uszkodził się (lub
przybył "gość" z zewnątrz) i zabiera tej pamięci nienaturalnie dużo, aż
system musi posiłkować się wsparciem w innej postaci, tu - w postaci
specjalnego pliku na dysku. Jeśli przy tym następuje intensywne
przemiatanie dysk - pamięć - dysk - pamięć - dysk... itd, to nawet na
bardzo mocnej maszynie praca stanie się utrudniona, o ile nawet nie
niemożliwa. W normalnej sytuacji, nawet, gdy obłożenie pamięci
przekracza 2 razy RAM, ale programy nie szaleją, praca na komputerze
może być całkiem żwawa, czasem któryś sobie przemiecie dane w potrzebnym
kierunku,co będzie widać po krótkiej pracy dysku, no i finito, można
pracować.
Teraz wyobraź sobie coś takiego w sytuacji, gdy dysk przełączył się do
trybu PIO, który silnie angażuje procesor - nawet na szybkiej maszynie
"fanfary na wejście" mogą być odegrane z przerywaniem - tyle mocy procka
angażuje praca z dyskiem, ponadto jest ona nawet do 25-30 i więcej razy
wolniejsza, niż w trybie UDMA... Dobry dysk w UDMA poleci (PATA) 75-80
MB/s, a w trybie PIO rzadko powyżej 3 MB/s, nawet na bardzo mocnej
maszynie z trudem ciągnęło u mnie do 3.2-3.3 MB. Jeśli masz do
przeswapowania 1 giga, to w zdrowej sytuacji (UDMA) potrwa to hmm... do
15 sekund, a jako, że transfer UDMA nie obciąża procesora (on tylko
zadaje ile, skąd, dokąd, to tra moment), to nawet, gdy te kilkanaście
sekund swapuje, nie zmraża tak systemu, można tego nawet nie zauważyć na
mocnej maszynie. Przy PIO, przeswapowanie tego potrwa ponad 5 minut, a
obciążony (do powyżej 90-95% nawet, transfer w pio bardzo obciąża proca)
w tym czasie procesor, może nie dawać rady działającym w tym czasie
programom, co przełoży się na wrażenie silnego zamulenia ("Ja pier... z
tym kompem nie da się pracować"), albo wręcz zamrożenia maszyny.
> Poprosiłem, żeby napisała mi dokładnie jak ma ustawioną pamięć
> wirtualną
> i jak dokładnie brzmią te komunikaty. Czekam na jej odpowiedź.
Komunikaty akurat są znane, to będzie coś w stylu "Systemowi brakuje
pamięci wirtualnej, w związku z tym powiększa ją sobie, w tym czasie
może nastąpić odmowa na żądanie pamięci przez aplikacje", dokładna treść
jest nieco inna, ale brzmi mniej-więcej tak. Nas by interesowało ile
jest RAM, ile jest zadeklarowane swapa, może za mało. Jeśli tak jest, że
górna granica jest za nisko i suma swapa i RAM nie wystarczy, system
może, nie musi, stworzyć sobie awaryjny plik wymiany, co będzie widoczne
w parametrach pamięci wirtualnej, jako większa liczba, niż zadeklarowane
łącznie (bo może być więcej, niż jeden) pliki wymiany (czyli swap). Nie
zawsze jednak tak się dzieje, wtedy też może być tak, że system silnie
muli, jakby ratował się szczątkami wolnych zasobów, jeśli jakieś są.
>
> Araneus Diadematus:
>> Prawidłowo położony SP3, na sprawnej maszynie i systemie nie
>> spowalnia.
> Co to znaczy "prawidłowo położony"?
Na sprawnej maszynie - dysk, karty, etc osprzęt, proc, pamięć, nie
kuleją, czyli system sprawny sprzętowo. Naq sprawnym środowisku - czyli
np. sterowniki poprawnie napisane, nie uszkodzone (np. przy nagłym
wyłączeniu bo prądu zbrakło, czy nasz kochany kiciuś nacisnął reset,
działające programy nie mają błędów przy kompilacji, kodzie źródłowym,
etc. Czyli - System operacyjny i programy w nim, wszystko ze sobą gra
jak należy.
Poprawne położenie SP3 - czyli sprzęt i środowisko spełniają ku temu
warunki, np. jeśli wymaga 512 RAM, to nie pcha się na siłę tam, gdzie
jest 256 RAM, choćby nawet weszło i działało, bo w takiej sytuacji nie
można mieć pretensji do żadnego z elementów całości, ani środowiska, ani
sprzętu, ani dołożonego SP, że muli. A tylko do siebie.
Prawidłowo położony - czyli tam, gdzie są spełnione ku temu wymagalne
warunki, w sposób, w jaki to kładzenie jest przewidziane, czyli np.
powyłączać zbędne programy, albo (dużo rzadziej) włączyć określone,
jeśli są zainstalowane. Bo jeśli coś będzie włączone i przez to
instalator nie będzie mógł podmienić jakiejś ważnej biblioteki na wersję
zaktualizowaną, a potem wszystko się będzie chrzanić, to też można mieć
pretensję tylko do siebie. Dobrze, jeśli w takiej sytuacji uda się
całość wyprostować bez reinstalacji całego systemu.
-- ((o)) ((+))Received on Sat Aug 21 14:40:02 2010
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sat 21 Aug 2010 - 14:42:01 MET DST