Re: Defrag, FAT, NTFS, nadal nie rozgryzłem...

Autor: Araneus Diadematus <warchlak_at_chlewik.pl>
Data: Mon 18 Jan 2010 - 13:56:29 MET
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
Message-ID: <4b545a7e$1@news.home.net.pl>

Użytkownik "Wiktor S." <wswiktor&poczta,fm@no.spam> napisał w wiadomości
news:hj1fm7$gki$1@news.onet.pl...
>> sytuacja tragicznie powolnej defragmentacji FAT powtarza się nawet
>> np.
>> na Win98SE odpalonym na czysto.
>
> Win98 miał zwalony defragmentator, po skopiowaniu tego z WinME
> defragmentacja przebiegała tak ze cztery razy szybciej.
>
> A pod XP? Nie wiem, powinno chodzić dobrze.

Jak pisałem, na pierwszy ogień poszły dwa pliki, jeden 4GB FAT (spod
NT4), skopiowany i kopia poddana konwersji FAT-NTFS.
Pliki były montowane jako dyski i tak widziane przez system i nawet
programy narzędziowe. (Nawet SMART o jednej wartości, jakiejś dziwnej,
udało mi się wyciągnąć)
System XP SP3. Jak jednak wspomniałem, powolność defragmentacji nie
zależy od uruchomionego na kompie systemu, nie zależy od rozmiaru
partycji, od rodzaju FAT (16,32), ani nawet od tego, czy uruchamiam
defragmentację na fizycznym dysku, czy na jego obrazie, czy spod
zewnętrznego systemu (jak tutaj), czy też spod uruchomionej maszyny
wirtualnej - dokonałem pomiaru z odpalonego na Virtual PC (Virtual Box
zachowuje sie u mnie bardzo niestabilnie) - wszędzie średnia jest ok.
0.5 MB, z drobnymi odchyłkami, wynikającymi z algorytmu defragmentacji.
Jedynym wspólnym pierwiastkiem jest fizyczna maszyna, na której to
wszystko było odpalane. Bo nawet fizycznie różne dyski podpinałem, bez
zmian. Dlatego podejrzewam, że to BIOS maszyny musi kryć tajemnicę, albo
fakt, że port IDE, na którym siedzi mój HDD (PATA, 320GB UDMA100), jest
dyskiem nr 5, a zazwyczaj normalnie obsługiwane są dyski 1-4 (PM, PS,
SM, SS). W każdym razie, MHDD odpalony bez dodatkowych zabiegów, nie
widział mojego HDD, którego chciałem zbadać. Choć HDD regenerator widzi
normalnie... Dyski 1-4, to u mnie SATA, a żadnego takiego na razie nie
mam. Więc złącza siedzą puste.
Dochodziło do tego, że aby zrobić defragmentację na FAT, szybciej
wychodziło w taki sposób - skopiowanie wszystkiego na inny dysk, a
następnie w sztuczny sposób zatłoczenie miejsca, aby wymusić zapis
ponownie kopiowanego pliku w pożądanym miejscu, i tak dla każdego
kolejnego pliku, czy grupy plików. A w najlepszym razie pliki out, pliki
in. Transfer z/do FAT nie był gorszy niż z/do NTFS... A defragmentacja
szła ok 40-50 razy wolniej... Mnie by interesowało, wrzucić swoje
multimedia i "backupy" na osobną partycję FAT i conajwyżej założyć
programowy szlaban na zapis na partycję... Aby jak najmniej miejsca
zabierały struktury systemu plików... Przynajmniej do momentu zakupu
pojemniejszego dysku. Już teraz przy zabawie z Virtual PC skosiłem sobie
wolnego do mniej, niż 5 GB, a było coś koło 180... Po co defrag - a
choćby w razie draki, aby na ślepo odtworzyć łańcuch alokacji.

-- 
Pająk chwat,
wszystkich brat!
Received on Mon Jan 18 14:00:02 2010

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Mon 18 Jan 2010 - 14:42:01 MET