Tomasz Chmielewski <tch@nospam.unc.edu> wrote in message
news:d9r5vp$151$1@newsreader3.netcologne.de
>> Zarządzania powiadasz?
>> Rozumiem, że ten wpkg umożliwia Ci zarówno przypisanie oprogramowania
>> jak i jego publikowanie w oparciu o np. lokalizację komputerów w
>> Twojej sieci jak i przynależność użytkownikow do konkretnych grup? I
>> że np. user bez uprawnień administracyjnych może instalować
>> odpowiednie oprogramowanie jeżeli mu na to pozwolisz (poprzez
>> odpowiednią konfigurację wpkg rzecz jasna).
> oprogramowanie moge instalowac na konkretnych maszynach (np. student001,
> student002, czy adm-01, adm-02 - oczywiscie mozna to pogrupowac).
> user nic nie robi i generalnie nie ma uprawnien do instalacji softu na
> maszynie - robi sie wszystko za niego.
Chodziło mi o fakt, że dystrybucja oprogramowania poprzez GPO, posiada wiele
zalet, których nie posiada wpkg. Jeżeli masz w sieci Domenę AD i klientów
2000/XP, to korzystanie z mechanizmów, które niejako dostajesz do ręki,
wydaje się całkiem dobrym pomysłem. Zwłaszcza biorąc pod uwagę elastyczność
/ skalowalność tych rozwiązań.
>> Zainstalowane pakiety możesz również "dynamicznie" odinstalować
>> jeżeli zmieni się SOM?
> Nie wiem co to ten SOM, z opisow na stronie Microsoftu wyniklo mi ze to
> cos zwiazane z XML?
SOM, to skrót od Scope of Management. Na przykład komputer1 znajduje się w
OU Finance do którego podlinkowana jest GPO (FinanceGPO). Nieco
upraszczając, wszystko co znajduje się w OU Finance, znajduje się
jednocześnie w "zakresie działania" FinanceGPO. Jeżeli poprzez FinanceGPO
instalujemy na komputerach odpowiedni zestaw aplikacji finansowych, to co
się z nimi stanie, jeżeli w którymś momencie przeniesiemy komputer1 do innej
jednostki organizacyjnej (np do działu produkcyjnego)? Krótko mówiąc,
komputer znajdzie się wtedy poza SOM FinanceGPO. GPO daje nam w takiej
sytuacji, możliwość automatycznej deinstalacji konkretnych aplikacji.
>> BTW. Praktycznie "wszelkie inne postaci" da się przerobić na MSI. :)
> niby tak, ale ilosc czasu i testowania takich pakietow, jaka nalezy na
> to poswiecic, jest czasami *ZABOJCZA* (instalacja czystego systemu,
> skanowanie komputera, instalacja oprogramowania, ponowne skanowanie i
> zrobienie pakietu, ponowna instalacja czystego systemu i testowanie
> pakietu; testowanie pakietu na maszynie majacej juz jakies
> oprogramowanie, testowanie, czy dziala pod roznymi uzytkownikami, czy
> dzialaja wszystkie funkcje itd.).
> czasami zdazalo sie tak, ze oprogramowanie dzialalo tylko pod
> administratorem, a pod innym uzytkownikiem nie.
> albo ze sie instalowalo i dzialalo (przy instalacji na czystym
> komputerze), a jak juz bylo jakies oprogramowanie, to nie ruszalo.
> w praktyce, zaluje ze przez "przepakietowywanie" do formatu MSI
> stracilem tyle czasu - przeciez wszedzie jest tyle ostrzezen, ze to nie
> jest najlepszy pomysl.
> PORONIONY pomysl nawet :)
Cóż... współczuję środowiska, gdzie używane aplikacje zmieniają się jak w
kalejdoskopie. Może SMS? :)
-- Darek (DAKOTA)Received on Tue Jun 28 14:30:21 2005
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 28 Jun 2005 - 14:42:07 MET DST