Re: Backup za free poprzez LAN

Autor: Michal Kawecki <kkwinto_at_o2.px>
Data: Sun 12 Jun 2005 - 21:36:45 MET DST
Message-ID: <is2i8d.bqe.ln@kwinto.prv>
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"

Użytkownik "Tomasz Chmielewski" <tch@nospam.unc.edu> napisał w
wiadomości news:d8htpr$707$1@newsreader3.netcologne.de...
> Michal Kawecki schrieb:
>> [...]
>> obrazie partycji, np. zrobionym przy pomocy Drive Snapshot
>> http://www.drivesnapshot.de/en/home.htm . Ten maleńki programik nie
>> wymaga zamykania systemu do zrzucenia np. systemowej partycji z
>> zablokowanymi plikami rejestru, no i działa także pod starszym NT4.
>
> no wlasnie, wymaga zamykania systemu.

NIE wymaga.

> obraz partycji jest jednym ze sposobow backupu, nie jest dobrym
> sposobem - oczywiscie znajda sie tacy, co twierdza innaczej :) -
> pogooglaj w sieci jak to robic.

Dlaczego tak sądzisz? Ntbackup ma kilka wad, z których podstawowe to
brak możliwości selektywnego wyciągnięcia plików z archiwum, brak
możliwości kompresji składowanych do pliku danych, brak możliwości
odtworzenia backupu bez posiadania działającego systemu (czyli
szybkiego podniesienia systemu bez uciążliwej jego uprzedniej
reinstalacji), brak możliwości prostego wyboru co ma być
składowane/odtworzone a co pominięte (chodzi mi o ukryte ustawienia
ntbackup zapisane w rejestrze) etc. Ale o tym wszystkim i ja, i Ty
dobrze wiemy, uważam więc wątek ntbackupu za zamknięty. To jest IMHO
za proste narzędzie, żeby próbować użyć go do czegoś więcej niż
składowanie wybranych katalogów z danymi, do niczego więcej się nie
nadaje.

U mnie w firmie zaistniała konieczność znalezienia innego narzędzia
do kompleksowego backupu pojedynczych stacji roboczych, które tych wad
nie ma. Pewnym wyjściem okazało się użycie programu wykonującego
obrazy całej partycji w tle, bez przerywania pracy userom - pozwoliło
to uniknąć zarówno wymiany systemów na nowsze, obsługujące bardziej
zaawansowane metody dostępu do plików typu Shadow Copy, jak też zakupu
specjalistycznego (i drogiego) oprogramowania typu Veritas BE
umożliwiającego w inny sposób ominąć blokadę dostępu do otwartych
plików. Takie założenia spełnił wspomniany wcześniej programik Drive
Snapshot. I choć wydaje się on może prymitywnym narzędziem w
zestawieniu z Veritasem, to doskonale spełnia tutaj swoją rolę i omija
wszystkie w/w ograniczenia ntbackup. Przypominam tylko, że ja
dyskutuję tutaj w kategoriach backupu pojedynczych workstacji - bo
właściwie to o tym jest ten wątek, a nie o dużych systemach
komputerowych gdzie skala problemów jest zupełnie odmienna.

Jedyny problem jaki mam z tym programem to to, że mam zamiar co jakiś
czas w celach archiwalnych przerzucać poprzez Internet na centralny
serwer obrazy partycji wykonane na tych stacjach, a ponieważ są to
bardzo duże pliki rzędu gigabajtów, to chciałbym użyć do tego
narzędzia przesyłającego tylko zmienione fragmenty tych plików. I do
tego świetnie rsync by się nadał - gdyby nie pewne jego wady pod
Windows...

> jak koniecznie chcesz obraz partycji, to wystarczy w zasadzie
> linuksowe dd, dostepne na kazdej live cd.

;-)

[...]
> rsync w wersji pod Windows.
>
>
>> Bo mi chodzi właśnie o to drugie,
>> nie chcę stawiać Linuksa tylko do uruchomienia serwera rsync.
>
> nie musisz miec serwera rsync; serwer rsync ma sens w zasadzie
> tylko przy b. duzym obciazaniu kopiowanymi plikami (jakies
> mirrory, b. duze serwery ftp itd.).

ZTCP żeby skorzystać z zaawansowanych możliwości rsync typu
przesyłanie jedynie zmienionych fragmentów plików, wymagana jest
obecność serwera, ale mogę się mylić oczywiście. W każdym razie na
pewno dotyczy to portu rsync pod Windows. Zresztą samo postawienie
serwera rsync jako takiego nie jest żadnym szczególnym problemem ani
pod Windows, ani pod Linuksem; ja bym się skupił tutaj raczej na
problemach z portem rsync pod Windows które wymieniłem wcześniej. I na
tym, że tak naprawdę to pod Windows brak jest narzędzi działających
podobnie jak rsync, czyli przesyłających jedynie zmienione fragmenty
plików. A te co są, są bardzo kosztowne. Szkoda, bo rsync czy też
delta to bardzo wygodne protokoły, a wiadomo że globalna ilość danych
przerzucanych codziennie na inne dyski/komputery wraz z upływem czasu
błyskawicznie wzrasta i takie narzędzia umożliwiłyby znaczne
odciążenie i sieci lokalnych, i Internetu, i nawet lokalnych
podsystemów dyskowych. Gdyby stały się one dostępne dla przeciętnego
usera, oczywiście. Na przykład, gdyby wbudowano je w ntbackup ;-).

>> A z
>> cwrsync są jakieś niuanse związane z użytym formatem daty, z
>> maksymalną wielkością przesyłanego pliku, z atrybutami security
>> etc. - piszę z głowy, kiedyś to dokładnie prześledziłem i nie
>> było to zachęcające.
>
> rsync ma swoj port na windows - czy to z cygwina, choc pewnie tez
> jest gdzies jako samodzielna binarka (bez cygwina).

Przecież ja właśnie o tym porcie piszę - pod nazwą cwrsync. I jest to
zresztą chyba jedyny znany mi port rsync pod Windows. Prosiłbym może,
żebyś bardziej skupił się na analizie treści cytatów przed repliką na
nie.

[...]
>> P.S. Mam wrażenie, że pomyliłeś mnie z autorem tego wątku ;-).
>
> e, nie sledzilem jakos autorow :)

To niedobrze, bo zaczynasz wykładać mi sprawy dla mnie oczywiste.
Szkoda Twej klawiatury ;-).

pozdrawiam,

-- 
M.   [MS-MVP]
/odpowiadając zmień px na pl/
Received on Sun Jun 12 21:45:18 2005

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sun 12 Jun 2005 - 22:42:03 MET DST