Janusz - Vahanara wrote:
[...]
>> Zatem zawsze będzie się poszukiwać metod szybszego pisania programów
>> przy zachowaniu kontroli na wynikiem. No chyba, że wprowadzi się
>> niewolnictwo wśród programistów.
> A programiści mogą sobie wypluwać dziennie i sto stron maszynopisu
> kodu. Nikt im tego nie broni.
> Schody zaczynają się, gdy trzeba przekonać klienta, że co dwa lata
> powinien kupić nowy sprzęt i oprogramowanie, które działa prawie tak
> samo, jak w poprzedniej wersji, tylko jest obarczone nowymi,
> poważnymi błędami.
>
> Nie sztuka wytworzyć produkt, ale znaleź na niego (zadowolonego)
> nabywcę.
Wyczytałem gdzieś, że w Microsoft-cie to programiści są gwiazdami firmy a w
IBM-ie to sprzedawcy.
Oczywiście także bym miał wiele ciepłych słów do niektórych programów
rodzimej produkcji. Z tego co ja widzę to raczej nie wynika to ze stosowania
jakiś ekstrawaganckich i nowoczesnych technik programistycznych. No cóż,
moim zdaniem trzeba pisać dobre programu :-) Cóż tu dodać, tylko nie jest to
takie łatwe. Wydaje mi się, że program będzie dobry to i sprzedawcy będą
mieli lepsze życie. A to, że praktyka w firmach się tym zajmujących jest
inna. Ja też nad tym ubolewam. Wydaje się właśnie, że wdrażając odpowiednią
technikę programistyczną można to polepszyć.
Pomysł z .NET-em jest między innymi taki, że skoro programiści dostaną
lepsze narzędzie do rąk to będą mniejsze problemy z ich programami.
Skorzystają z gotowców. Czy to się sprawdzi w praktyce to inna sprawa,
rzeczywistość jest bardziej skomplikowana. Nie martwił .NET-em bo po oprze
choćby na tej grupie widać, że trochę czasu zajmie zanim zostanie on
wdrożony, a w niektórych firmach może nigdy. Dowód to wiele dostępnych
aplikacjach DOS-wych na rynku.
-- Pozdrawiam, Marek Janaszewski [ j_marek@gazeta.pl ]Received on Tue Jun 1 00:45:13 2004
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 01 Jun 2004 - 01:42:00 MET DST