Kilka dni temu nabyłem drogą kupna klawiaturę i myszkę na USB (do tej
pory klawiatura i myszka były podłączone na PS/2) Komputer po odłączeniu
starego i podłączeniu nowego nie włączył się. Klawiatura oraz dioda na
przycisku power radośnie zamigały podświetleniem i klops. Po kilku
jednak naciśnięciach przycisku power komputer się włączył i pracował
normalnie (tak jak zawsze zresztą) przez kolejne 13 godzin. Ale dziś po
zimnym starcie (mam zwyczaj odłączania całości na listwie) znowu to
samo. I znowu po kilku naciśnięciach włącznika wystartował normalnie i
działa już kilka godzin.
W zasadzie pierwszymi podejrzanymi w takiej sytuacji są kondensatory, a
podłączenie nowych wciskadeł może być tylko zbiegiem okoliczności w
czasie. Zrobię jeszcze jeden eksperyment: podłączę stare wciskadła na
PS2 po zimnym starcie, ale to takie trochę zaklinanie rzeczywistości:)
Inne sugestie poza kondensatorami w płycie? (nie są wybrzuszone, ale
mogą być wyschnięte)
Obejrzę jeszcze zasilacz, który swoje lata ma, ale zawsze pracował sporo
poniżej swoich możliwości i nie grzał się. Natomiast płyta 1.5 roku temu
dostała nowy procesor (poprzedni miał TDP 25W, ten nowszy ma 95W i to
jest maksimum co ta płyta obsłuży) Sekcja zasilania nie wygląda
imponująco;), więc układanka się sama układa?....
Płyta główna: Asrock 960GC-GS FX
http://www.asrock.com/MB/AMD/960GC-GS%20FX/index.pl.asp
Zasilacz: BeQuiet Straight Power 400W
Grafika: Geforce GT730 (TDP ok.20W)
Procesor: AMD FX 4300
--
t0maszek
|