Lista pecet@man.lodz.pl
[Lista archiwów] [Inne Listy]

Re: [PECET] Padł mi dysk Seagate Portable 1TB

To: pecet@man.lodz.pl
Subject: Re: [PECET] Padł mi dysk Seagate Portable 1TB
From: "Marek" <trele@fele.kuku.pl>
Date: Wed, 11 Mar 2015 07:34:20 +0100

Użytkownik "Universis" <universis@wp.pl> napisał w wiadomości 
913b1625-837d-4467-9052-01cda06d45c3@googlegroups.com">news:913b1625-837d-4467-9052-01cda06d45c3@googlegroups.com...
Mam dysk usb : "seagate expansion 1tb usb 3.0 portable hard drive". Dysk 
podczas pracy upadł mi na dywan no i oczywiście nie
działa. Po podłączeniu do gniazda >usb dysk popiskuje cicho w takt jak by ktoś 
alfabetem Morse'a nadawał. Reaguje na niego też
system operacyjny XP - typowym dźwiękiem słyszanym podczas >odłączania dysku usb. Dysku 
jednak nie "widać". Mam na nim trochę
danych - jednak nie przedstawiają dla mnie wartości ponad 400 funtów które to chce 
ode mnie >angielska firma za odzyskanie danych
(w UK rzecz). Myślę kupić drugi taki sam i zrobić "przekładkę" talerzy. Póki co 
jednak to nie wiem jak go rozebrać bo nie widać >na
nim ani jednej śruby. Jak oceniacie moje szanse w odzyskaniu tych danych ?
Może ktoś z was przerabiał już podobny temat  ?

Kilka lat temu też mi padł dysk Toshiba w laptopie, tak po prostu nagle. Efekt 
dźwiękowy podobny do tego jak w twoim dysku.
Zakupiłem na Allegro identyczny model dysku. Sprawdziłem, czy sprawny i 
najpierw przełożyłem do mojego samą elektronikę.
Efekt taki sam. No to zabrałem się za podmianę talerza. Podmiana też nic nie 
dała. Za bardzo się na tym nie znam, ale zdaje się,
że sama podmiana nie wystarczy, trzeba chyba jeszcze skalibrować głowicę, żeby 
trafiała dokładnie na ścieżki na talerzu,
więc zapewne dlatego u mnie nie zadziałało bez tej kalibracji. Po tych 
zabiegach dałem sobie z dyskiem spokój. Do odzysku
danych nie opłacało mi się go dawać. Straciłem jedynie trochę fotek, bo backup 
całego dysku robiłem niecały miesiąc wcześniej.

--
Pzdr.
Marek


<Pop. w Wątku] Aktualny Wątek [Nast. w Wątku>