W dniu 2012-07-10 00:21, JoteR pisze:
>
> Prawdopodobnie to samo, co w pilotach - zwiększona z powodu wieku
> upływność kondensatora, wlutowanego równolegle do baterii. W warunkach
> amatorskich trudne do zlokalizowania i naprawy.
Też o tym pomyślałem tylko na razie nie zauważyłem podejrzanego
kondensatora, ale spróbuje go zlokalizować jak odkręcę płytę.
> Pomysł z koszyczkiem na "paluszki" byłby dobry (sam go niegdyś
> stosowałem), o ile na płycie byłyby stosowne piny, co we współczesnych
> płytach jest mocno wątpliwe.
Płyta nie taka nowa ale pinów raczej nie ma.
> Tak czy tak, bez lutownicy siÄ™ raczej nie obejdzie, chociaĹĽ w przypadku
> zewnętrznej baterii można by się pokusić o jakieś małe krokodylki.
Krokodylki to trochÄ™ niepewne mocowanie dlatego najpierw poszukam
wspomnianego kondensatora a jak nie znajdÄ™ to koszyk na baterie.
Ryzyko niewielkie bo zestaw juĹĽ ma cenÄ™ zabytku ;)
T.
Received on Tue 10 Jul 2012 - 08:35:06 MET DST
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.2.0 : Tue 10 Jul 2012 - 08:51:01 MET DST