W dniu 20.10.2011 14:34, z pisze:
> Dalej nie zostałem przekonany do tak drastycznego podniesienia kosztów.
> Może dlatego że jestem odporny na marketing i reklamę. Staram się
> wydawać każdą złotówkę z głową bo musi jeszcze starczyć na utrzymanie
> rodziny (takie tam hipoteki itd.) Myślący grafik w realiach małej
> polskiej firmy (a może lepiej właściciel firmy) nie podejmie takiego
> ryzyka a zwykły Kowalski nie zauważy różnicy. I w calce nie musi
> pogorszyć jakości swojej pracy czy zostać w tyle za konkurencją.
> Poruszamy się ciągle w oparach marketingu i wzorców doskonałych które
> można podziwiać jako dzieło sztuki ale nie jest pewne czy na siebie
> zarobią.
> Każdy szuka swojej niszy rynkowej. Proszę bardzo. Namawianie wszystkich
> innych do wejścia do tej niszy nie jest zabronione ale może spotkać się
> z krytyką :-)
Ależ wcale nie mam zamiaru na Pana sprowadzać oświecenia. :)
Mówię o różnych rozwiązaniach, kierowanych do różnych grup odbiorców,
nisz, branż, jak zwał. Nazywanie kogoś, kto podjął ryzyko finansowe
zakupu wyższej klasy sprzętu niemyślącym, jest obraźliwe. Fakt, że Pan
nie widzi w tym sensu, absolutnie tego nie usprawiedliwia.
Chciałbym zaznaczyć, że czasy nastały "cyfrowe". Wszystko oglądamy na
monitorach, bo fizycznie nie da się inaczej. Im lepszy tym bardziej
nautralny i wkładający w oglądany plik mniej "udziału własnego". Każdy
ma inaczej ustawioną wrażliwość na wady obrazu i odpowiednikiem tego są
różne klasy monitorów od 200 zł to kilkuset tysięcy.
-- Tomasz Jurgielewicz Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne? Masz problem z kolorem? Wal śmiało! monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastifReceived on Thu Oct 20 15:20:03 2011
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Thu 20 Oct 2011 - 15:51:03 MET DST