Użytkownik "Jerzy Dombczak" napisał w wiadomości
> Ale tak się zastanawiam - gdy po dłuższym okresie użwania dysk
> systemowy
> (SSD) będzie już naprawdę bardzo mocno pofragmentowany, to może
> jednak
> raz na pół roku zapuszczenie defragmentacji nie jest takim złym
> pomysłem
> i może nawet poprawi wydajność? Czasy dostępu, choć bardzo krótkie,
> nie
> są przecież zerowe...
Czasy dostepu sa zasadniczo jednakowe, wiec tu zysk zaden.
No - moze jest jakas zauwazalna roznica jesli system moze odczytac
wieksza ilosc danych jednym ciagiem, bez wysylania adresow do dysku.
Nie wiem jaka jest organizacja NTFS - ale przy FAT moze byc pewnym
wydluzeniem fragmentacja w FAT.
Chcemy nastepny blok odczytac, a jego numer w innym sektorze FAT,
musimy go dopiero przeczytac ... i tu pytanie, czy system korzysta ze
swoich xxGB ram i trzyma FAT w pamieci czy nie :-)
Przy unixowej organizacji chyba bez znaczenia.
Natomiast ... jesli cos sie na dysku uszkodzi, to nie ma jak porzadny
dysk, gdzie pliki zajmuja ciagle obszary i mozna wszystko bez
problemow odzyskac .. tylko MS tego nie rozumie i burdel robi :-)
J.
Received on Fri Oct 7 15:00:03 2011
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 07 Oct 2011 - 15:51:02 MET DST