Dnia Fri, 23 Sep 2011 23:16:36 +0200, Gil napisał(a):
>> I dlatego ci doświadczeni graficy jednak inwestują nie małe pieniądze w
>> takie cacka, jak EIZO ColorEdge? :)
>
> Bo łatwiej i szybciej.
> Napisałem, że poradzili by sobie przy skromniejszych narzędziach.
> Jak oddajesz do druku dość proste kilku-kilkunasto kolorowe logo do dalej
> nie zdajesz sie na EIZO ColorEdge tylko
> po prostu musiasz dać definicje numeryczna kolorów.
> Chyba, że u was to inaczej robią.
Kilkunastokolorowe logo? Lekki przerost formy nad treścią IMVHO. ;) W innych
przypadkach - jeżeli chodzi o logotypy - to faktycznie, raczej powinno się
dostać pełne wytyczne odnośnie CI i tego się trzymać. Tyle tylko, że
osadzenie logotypu na jakichś materiałach (wizytówki, papiery firmowe, czy
proste kolorystycznie akcydensy) to jednak niewielki fragment tego, czym się
fotoedytor, grafik czy operator dtp zajmuje (a niestety w naszej
rzeczywistości często te funkcje spełnia jedna osoba). Natomiast dziergania
kanałów spotowych na histogramach to jakoś średnio sobie wyobrażam (inna
sprawa, że z symulacją Pantone'ów nawet na cackach z serii ColorEdge bywa
bardzo różnie), choć zastrzegam, że ja nie jestem w tej branży jakoś
makabrycznie doświadczony.
-- [ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ] [ Nie tyle groźny jest rosyjski czołg, co jego pijana załoga. ] [ (z bloga Internetowego Obserwatora Mediów) ]Received on Fri Sep 23 23:40:03 2011
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 23 Sep 2011 - 23:51:04 MET DST