Re: Burza i indukcja w antenach WiFi

Autor: Eneuel Leszek Ciszewski <prosze_at_czytac.fontem.lucida.console>
Data: Fri 29 Apr 2011 - 17:05:12 MET DST
Message-ID: <ipek90$4me$1@inews.gazeta.pl>
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response

"Radosław Sokół" ipef75$21d$1@polsl.pl

> PS. Nie piszę bzdur -- spotkałem się z przypadkami, gdy bez-
> pośrednie uderzenie pioruna w instalację odgromową budyn-
> ku powodowało zniszczenie sprzętu elektrycznego, nawet
> nie podłączonego do zasilania czy jakichkolwiek innych
> instalacji. Ale nie należy popadać w paranoję. O ile
> w kablach nawet odległe wyładowania indukują spore prądy,
> antenkę WiFi można spokojnie zostawić na miejscu, bo jak
> piorun walnie dostatecznie blisko, to będzie się miało i
> tak większe zmartwienia.

A częste przykręcanie i odkręcanie da w efekcie większe zagrożenie tej
antenie niż piorun, jako że szansa łomotnięcia pioruna jest mała. Raz,
że trzeba, aby piorun był blisko, a dwa, że piorun taki musi ominąć
piorunochrony, na których nieźle się wyładowuje. Nawet jeśli raz na
jakiś czas łomotnie zbyt blisko anteny, to przecież nie można z tego
powodu rozpaczać. :) Raz na jakiś czas pies pogryzie, sąsiad ukradnie,
ptak... Co robią ptaki? Nieważne... A raz za razem pogryzie tę antenę
korozja czy wichura...

Pancerne przedmioty nie zawsze mają sens. :)
(bo są drogie, a co tracimy w razie uderzenia piorunem? szmal, nie życie)

Puszka powinna być stalowa czy miedziana? ;)

-- 
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... 
Received on Fri Apr 29 17:10:07 2011

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 29 Apr 2011 - 17:51:07 MET DST