Robiłem dziś coroczne porządki w pudle z niepodpisanymi płytami, wśród nich było kilka naprawdę
sfatygowanych nośników, i o dziwo każda z tych płyt działa - nie wiem czy w 100% ale nie ma żadnego
problemu z przejrzeniem zawartości (są to głównie zdjęcia i inne małe pliki).
Inna płyta z kolei zawierała duży instalator (około 400MB) i program zainstalował się bez problemu,
choć na „wypalonym” obszarze również było bardzo dużo rys - płyta wygląda jakby przejechać po niej
papierem ściernym (Oczywiście bez przesady, nie jest cała zmatowiona).
Od kiedy pamiętam płyty CD/DVD szanuje się jakby były z cukru, a kiedyś nawet można było po dupie
dostać od ojca za dotykanie takiej płyty paluchami :) Choć mam ich kilkaset to jedynie z kilkoma
miałem problemy - ale w każdym z wypadków winna była nagrywarka albo felerny nośnik. Więc jak to
jest z tymi płytami? Dlaczego nawet porysowana płyta działa bezbłędnie?
Received on Sat Apr 23 01:00:04 2011
To archiwum zostao wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sat 23 Apr 2011 - 01:51:04 MET DST