W dniu 02.12.2010 16:04, Radosław Sokół pisze:
> W dniu 02.12.2010 14:33, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
>> Podstawowym ograniczeniem Startera jest brak obsługi dwóch monitorów,
>> przez co nowe netbooki nie nadają sie do tego, do czego zostały
>> stworzone, czyli do przenośnego wykorzystania do prowadzenia zajęć.
>
> 1) Można polemizować, czy akurat do *tego* zostały stworzone
> (ja myślę, że - choćby ze względu na nazwę - zostały stwo-
> rzone do czegoś innego).
Do tego, do tego :D Do innych zadań są zwykłe komputery. Za to jak
trzeba latać ze sprzętem po salach, to mały rządzi.
> 2) Ograniczenie tyczy się o ile pamiętam wyłącznie rozdzielnej
> obsługi dwóch ekranów, co owszem -- jest przydatne, ale nie
> oznacza braku możliwości prowadzenia wykładów/zajęć.
Dla mnie tak. O ile w czasie wykładu z prezentacji jestem zaangażowany
ze słuchaczami i w zasadzie obleci (pomijając to, że niekoniecznie
powinni widzieć mój pulpit), o tyle w czasie zajęć-laborek oznacza brak
możliwości prowadzenia zajęć, bo w czasie, gdy np. na ekranie mają
wyświetlone zadania, ja robię sobie coś innego. Albo na tym ekranie dla
nich mam tylko 1 aplikację z którą pracujemy. Np. na rzutniku siedzi
CodeBlocks, gdzie buduję szablon programu, uczniowie dostają pewien
schemat programu, dumają sobie nad jego uzupełnieniem, ja w tym czasie
mogę robić coś innego i po kawałku im dodawać kolejne wyjaśnienia. Albo
mają coś zrobić w Inkscape, to Inkuś sobie siedzi, jak im nie wychodzi,
to pokazuję jak.
Albo w czasie zajęć, do których nie mam przygotowanej 1 prezentacji,
wtedy na moim pulpicie mam porozkładane katalogi z plikami i tylko je
odpalam i mam to, co w danej chwili potrzebne.
Albo w czasie zajęć, gdy kursanci oglądają film, ja już sobie
przygotowuję dalsze rzeczy, albo się odstresowuję :D
Nie, generalnie praktycznie cała moja praca oznacza bycie podpiętym do
rzutnika, a jednocześnie muszę mieć choćby dziennik z ocenami, pliki
pomocnicze, etc. No i mogę sobie w przerwach popisać mejle czy na UseNet.
> Ba,
> osobiście częściej korzystam z trybu klonowania obrazu na
> wykładach, bo o ile prezentację lepiej się prowadzi w try-
> bie prezentera, to już demonstrowanie czegoś z głową wykrę-
> coną w kierunku ściany jest co najmniej niewygodne.
U mnie ściany są ze wszystkich stron. :D Na Polsl w Zabrzu, w tej sali,
gdzie mam zajęcia np. stanowisko prowadzącego jest bokiem do ściany z
ekranem. U mnie w LO mam ścianę z ekranem wręcz na wprost mnie. W
sąsiednim LO, gdzie występuję gościnnie, takoż ściana ekranowa jest na
wprost biurka nauczyciela.
Specjalnie latałem za modelem z XP właśnie ze względu na możliwość pracy
z dwoma ekranami.
-- Przemysław Adam ŚmiejekReceived on Thu Dec 2 21:45:02 2010
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Thu 02 Dec 2010 - 21:51:01 MET