Re: [OT] Czy sa jakies przeciwskazania, zeby nie wchodzic w Ultimate

Autor: WiesłaW <nawu_at_usun.poczta.onet.pl>
Data: Thu 22 Jul 2010 - 20:33:23 MET DST
Message-ID: <op.vf9chxdf35rodc@wiesiek-pc>
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2; format=flowed; delsp=yes

Dnia 22-07-2010 o 17:04 Mich@l napisał na pl.comp.pecet:

> Jeb..a prawnicza nowomowa, gdyby nazywali rzeczy po imieniu to by do
> gara nie mieli czego włożyć.
>
Wikipedia prawdę Ci powie...
"W przypadku programu komputerowego kradzież polega na bezprawnym
uzyskaniu go w jakikolwiek sposób, niekoniecznie połączony z zaborem
nośnika. Dodatkowo sprawca musi działać w celu osiągnięcia korzyści
majątkowej."

A tutaj jest według mnie, cała sentencja pojęcia kradzieży programu
komputerowego.

Jest hipokryzją twierdzić, że ci, którzy korzystają z nieautoryzowanych
kopii programów komputerowych, coś kradną. Kradzież ma bowiem miejsce
wtedy, gdy się coś traci. Ale czy można stracić to, czego się jeszcze
nie ma? Powszechnie twierdzi się, że tak, że właściciele praw
autorskich a także dystrybutorzy i handlowcy ponoszą jednak straty,
bo gdyby ten, który używa nielegalnej kopii danego programu, kupił go
legalnie, to oni by na nim zarobili. To najczęściej jest nieprawda, bo
większości polskich obywateli nie stać na program, który kosztuje setki,
a często nawet tysiące złotych i w związku z tym nigdy by go nie
kupili. Dotyczy to nie tylko Polski, ale wielu innych krajów, nie tak
bogatych, jak wysoko uprzemysłowione państwa Europy Zachodniej czy
Ameryki. Tak samo zresztą bezdomni, którzy otrzymują darmowy chleb, nie
kradną go piekarzom, bo i tak by go nie mogli od nich kupić. To
uzasadnienie traktowania kopiowania programów komputerowych czy tworów
audiowizualnych jako kradzieży ma jakiś sens tylko w odniesieniu do ludzi
bogatych, oraz do wszelkich firm i instytucji, które wykorzystują je do
pomnażania swoich dochodów. Zresztą to, co zostało już rozpowszechnione,
w jakimś sensie przestaje być własnością indywidualną, ale staje się
poniekąd, niezależnie od tego co mówi na ten temat prawo, własnością
zbiorową. Wykorzystanie tych rzeczy do celów osobistych czy poznawczych
nikogo nie okrada. Niemoralne jest tylko wykorzystanie dzieła, będącego
owocem czyjegoś trudu, do zarabiania pieniędzy, bez podzielenia się nimi
z jego autorem.
http://www.akohard.kk.e-wro.pl/Ksiazka_html/kradziez.html

Od złamania warunków licencji (wątpliwych zresztą) do kradzieży - jeszcze
daleka droga. Bo ja się pytam - ile razy można płacić za ten sam program!

-- 
WiesłaW
Opera Mail
Received on Thu Jul 22 20:35:02 2010

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Thu 22 Jul 2010 - 20:51:02 MET DST