Re: 50A 12V - może zrobić krzywdę?

Autor: Grzegorz Krukowski <registered.user_at_op.pl>
Data: Thu 14 Jan 2010 - 18:14:27 MET
Message-ID: <r1juk5980iargl3rnlkldsbk18tr17rl73@4ax.com>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2

On Thu, 14 Jan 2010 16:18:27 +0100, Michał <mbierwia@wywalto.o2.pl>
wrote:

>Proszę Państwa, czy Wy naprawdę nie rozróżniacie pojęć PRĄD (natężenie)
>i NAPIĘCIE? W taserach nie gra roli żadna "energia" (zdolność do
>wykonywania pracy). Taser ma MOC równą iloczynowi NAPIĘCIA i PRĄDU
>(natężenia). Jeśli MOC przyjmiemy za stałą, to żeby osiągnąć większe
>NAPIĘCIE (np 20 kV) musimy puścić mniejszy PRĄD. Efekt paraliżu jest
>następstwem wysokiego NAPIĘCIA. Zabójcze dla człowieka jest natomiast
>wysokie NATĘŻENIE PRĄDU.
OK.

Taser daje 20 kV, oporność człowieka to 1kOhm, z prawa Ohma mamy, że
przy takich warunkach prąd płynący przez człeka to 20kV/1kOhm=20A. Tak
więc proszę Cię o przedstawienie metody obniżenia tego prądu z 20A do
5mA.
Bo ja znam bardzo prostą - ładujemy kondensator do jakiegoś
średnio-wysokiego napięcia, zaś kondensator połączony jest szeregowo z
czymś co zamyka obwód po przekroczeniu określonego napięcia i
uzwojenia pierwotnego transformatora np. 1kV/20kV. I na wyjściu masz
impuls wysokiego napięcia, który boli, i, uśredniając niski prąd
ograniczony energią zgromadzoną w kondensatorze. I wiesz co, tak
właściwie opisałem Ci najprostszy paralizator ;)

-- 
Grzegorz Krukowski
Received on Thu Jan 14 18:15:04 2010

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Thu 14 Jan 2010 - 18:51:04 MET