Re: 50A 12V - może zrobić krzywdę?

Autor: qwerty <qwerty01_at_poczta.fm>
Data: Thu 14 Jan 2010 - 14:56:04 MET
Message-ID: <hin7pl$sjb$1@achot.icm.edu.pl>
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response

Użytkownik "Michał" <mbierwia@wywalto.o2.pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:hin787$po3$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> To dotyczy napięcia, a wątkotwórca pytał o natężenie. Z napięciem jest tak, że
> nawet 20 - 500 tysięcy (!) Volt (obecne w taserach i paralizatorach) zazwyczaj
> nie będzie zagrożeniem dla życia, o ile natężenie będzie bardzo małe.

Popatrz. Dotykałem gołego ręką gołego przewodu przez który płynął 1kA (970A
dokładnie mówiąc). Jakoś przeżyłem. Prąd nie ma przepływać przez przewód tylko
przez ciało człowieka.

> A natężenie, cóż... niektórzy muzłumańscy terroryści i północnokoreańscy
> milicjanci wbijają dwie igły w ciało więźnia, igły łączą kabelkami z
> samochodowym akumulatorem i to wystarczy...

Wpływ na ciało zależy od płynącego prądu i czasu oddziaływania.

-- 
Jeżeli nie potrafisz skonfigurować NOD32, aby nie wysyłał śmieci
to lepiej nic nie pisz, gdyż nie jesteś obdarzony inteligencją. 
Received on Thu Jan 14 15:00:02 2010

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Thu 14 Jan 2010 - 15:51:05 MET