Witam,
Moj zasilacz to kilkuletni juz Chieftec 360W, mobo to MSI KT4V.
Od dluzszego juz czasu system powiadamia mnie o niskim napieciu +5V (w 
granicach 4,5V). Gdy mierze miernikiem napiecie w molexie to wskazuje 
stabilne 5V, myslalem poczatkowo, ze to blad odczytu z plyty glownej wiec to 
ignorowalem, az do wczoraj...
System zaczal sie restartowac gdy tylko obciazenie procesora bylo przez 
chwile utrzymane na 100%. Ustawilem wszystkie podzespoly na wartosci 
domyslne z mysla, ze to pomoze ale niestety. Zabralem sie wiec za zasilacz, 
wyjalem go zeby odkurzyc i moim oczom ukazala sie dziwna rzecz:
http://a.imagehost.org/0041/DSC00033.jpg
http://a.imagehost.org/0041/DSC00035.jpg
http://a.imagehost.org/0041/DSC00036.jpg
Jak widac "przybrudzily" sie linie 5V.
Po przeczyszczeniu zasilacza podlaczylem do kompa i napiecie wskazywane 
przez mobo bylo ok, tzn. 5V. Myslalem, ze po problemie ale niestety nadal po 
chwili od wlaczenia gdy obciazenie wskoczy na 100% nastepuje restart.
Nie wiem czy problemem jest to, ze cos nie styka na lini 5V czy tez zasilacz 
nie wyrabia(napewno sie nie przegrzewa, komputer nie nalezy do 
wymagajacych).
Chcialem wymienic same przypalone piny ale po chwili okazalo sie, ze wyjecie 
ich z wtyczki graniczy z cudem, wiec mysle o ucieciu przewodow i 
przylutowaniu ich do innej ucietej wtyczki ze starego zasilacza, tylko czy 
to pomoze?, czy moze problem tkwi gdzie indziej i nie warto sie w to bawic?. 
Dodam , ze piny na plycie glownej wygladaja ok.
Pozdrawiam i bede widzeczny za wszelkie wskazowki. 
Received on Sun Apr 13 19:24:02 2008
To archiwum zosta³o wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sun 13 Apr 2008 - 19:51:32 MET DST