Re: laptopik za $300 ;)

> Jacek Popławski pisze:
> > Może wreszcie coś się ruszy w świecie PCtowego sprzętu bo od kilku lat
> > są tylko nanometry i potoki, a wszystko działa tak samo jak dawniej.
>
> Kwestia oprogramowania. Oczywiste jest, że do pewnego poziomu
> moc procesora musi "ugrzęznąć" w operacjach mających na celu
> zwiększenie stabilności działania i niezawodności całości,
> ale ostatnimi czasy oprogramowanie puchnie w funkcjonalność
> tracąc na wydajności. I stąd "nanometry i potoki, a wszystko
> działa tak samo".

Ale to nie jest spowodowane tym ze soft jest stabilniejszy i bezpieczniejszy.
To efekt pisania na szybko skomplikowanych podsystemow.
Tak na oko:
Assembler zoptymalizowany-100% wydajnosci.
Assembler nie zoptymalizowany-70%
C++pisane z glowa-70-85%
C++pisane byle dzialalo- 30-50%
Java-20-60%
siakies PHP RUBY -20-30%

Tyle ze wydajnosc tworzenia jest odwrotna.
Podobnie stabilnosc czy bledogennosc.

Moim zdaniem mamy do czynienia z wymiana szybkosci tworzenia na wydajnosc
dzialania. Producenci sprzetu kompensuja narzut spowodowany przez szybkosc
tworzenia.

>
> Może wreszcie - w małych maszynach o ograniczonej konfiguracji
> i bardzo niskiej cenie - jest poważniejsza szansa dla Linuksa? :)

> Tylko jak wypadnie konfrontacja rzeszy przyzwyczajonych do Windows
> użytkowników z czymś tak innym, na czym nawet PowerPoint nie ruszy
> (żeby oglądać sobie jakieś głupawe prezentacje od znajomych)? ;)
I tutaj, moim, zdaniem dochodzimy do sytuacji takiej jak okres 1998-2000 kiedy
tworzenie oprogramowania stalo sie popularne i dostepne dla zwyklego mozgowca.

Teraz kazdy system jest klikalny, gadatliwy, uzywajacy podobnych abstrakcji.
Wez posadz prostego czlowieka przed winda i linuxem i zapytaj czy widzi roznice.
Moj ojciec nie widzi zadnej. Dziwi sie ze jakis program nie dziala na tym drugim
komputerze (bo przeciez ten pomaranczowy lis dziala tu i tu).
Tak ze linux bedzie juz tylko bardziej popularny.

-- 
Lukasz Sczygiel
-- 
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl