Użytkownik "Jan" <kotlety@polbox.com> napisał w wiadomości
news:5192.00000091.47f0b975@newsgate.onet.pl...
> (ciach). Częściej pod Windows niż pod linuksem.
> Zasilacze takie, jak przedostatni Qooltec
> 400W, a teraz coś mocniejszego, 450W.
Moc zasilacza to nie wszystko. Zasilacz awaryjny nie pomoże tu w niczym,
czyba, że masz jakiś on-line (dość drogie). A jak sam zauważasz, to
> Komputery robiły taki niesłyszalny pstryk,
> po czym wznawiały uruchamianie systemu. Rzadziej
> wyłączały się na amen. Ani komunikatu, ani śladu
> w rejestrze zdarzeń.
Pstryk to może być od wszystkiego, nawet uderzenie parkujących głowic w
dysku. Zastanawia mnie jednak niesłyszalność tego pstryku i jak to
usłyszałeś. :-D
> Jeżeli natomiast zachodzi ewentualność pośrednia,
> nie wiadomo co zrobić. Komputer liczy, ale do czasu.
> Właśnie sprawdzałem, ja się zachowa podczas pracy
> intensywnej, ale BEZ tej wymagającej APLIKACJI.
> Puściłem defragmentację sporej partycji, ściąganie
> dużego pliku i pisałem ten mejl. No i kwadrans temu
> znów się zresetował. Obciążenie procesora było ponad
> 50%.
>
> Co to może być, do jasnej a niespodziewanej?
To może być coś, czego twa łepetyna nie może pojąć, a staje się magicznie
niespodziewanym. A np. dziura w obudowie z lamerską szybą (i jak nic brak
ekranu powodujący THD), to może być źle skonfigurowany BIOS (a co dziś
sprawdziłem wystarczy nie trzymać się sztywnej procedury i wychodzi co
innego w realu, a co innego na ekranie ustawień). Ale Ty nie chcesz podać
informacji, a my mamy zgadywać.
Mimo to podpowiem - pamięć lub kondensatory. Pamięć i spęczniałe
kondensatory robią takie nagłe restarty bez komunikatu, czy niebieskiego
ekranu.
Received on Mon Mar 31 19:50:02 2008
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Mon 31 Mar 2008 - 19:51:16 MET DST