Re: po co core2 w laptopie ?

Dnia 21-04-2007 o 20:18:59 kotak <catcat <@op.pl>> napisał(a):

>> Pytanie rzeczywiscie jest bzdurne. A nie czujesz roznicy pomiedzy
>> celeronem a c2d?
>
>
> pewnie ze czuję, jak w moim stacjonarnym miałem kiedyś durona
> a potem włożyłem athlona to mogłem pograć w nowsze gry,
> no ale office i windows chodził tak samo
>
> chodzi mi o to że windowsaXP uciągnie kazdy obecnie dostępny procek,
> więc po co ładować do laptopa super procki jak i tak nie odpalę
> battlefielda2
>
> pozdrawiam

Jakkolwiek superprocki się w laptopach mogą przydać, a praca na baterii to
fajny luksus, to zgadzam się z Tobą, że czasem nie warto dokładać 500
złotych do Core (2) Duo w laptopie. Mam trochę znajomych, którzy z racji
mieszkania w akademiku i częstych podróży potrzebują komputera
przenośnego, ale nie mobilnego, tzn. dobrze móc toto przewieźć i postawić
na biurku. A że nie zarabiają lub żyją z niskiego stypendium, 500 zeta
władowanych w lepszy procesor bardziej opłaca im się "wymienić" na lepsze
wyposaĹźenie notebooka z Celeronem M (kamerka, czytnik kart, Bluetooth
itp.), albo legalne oprogramowanie.
Fakt, Celeron jest cieplejszy i głośniejszy (tzn. w zasadzie jego
wietrzenie), ale w porĂłwnaniu do laptopĂłw sprzed kilku lat i tak jest
ciszej, a zawszeć można sobie zapuścić jakąś muzyczkę.

Na szczęście wybór laptopów w tej chwili jest olbrzymi, więc można na
spokojnie zastanowić się nad swoimi potrzebami i wybrać coś, co najlepiej
nam pasuje. Kilka lat temu było zupełnie inaczej - w 2001 roku kupiłem
najtańszego wtedy markowego laptopa Toshiba za 4200 PLN! Teraz za tę sumę
mógłbym mieć IMHO super-hiper-ekstra-mobilno-transparento-kompatkowego
notebooka ;-)

Reasumując - jeśli ktoś ma mało kasy (do 3000 PLN), a potrzebuje maszyny
do pisania, przeglądania Internetu i oglądania filmów, to chyba lepiej
zastanowić się nad kupnem "wypasionego" Celerona, niż ubogiego Pentiuma
M/Core (2) Duo.

pozdrawiam,

Bartek

-- 
UĹźywam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/