Priorytety są ustawione na programs (nie background) w menu
właściwości systemu. Także w samych ustawień dla virutal pc jest opcja
by dawać full czasu cpu dla aktywnej maszyny wirtualnej.
Jednak znalazłem częściowe rozwiązanie problemu:
Nie uwierzycie, ale zauważyłem że gdy system jest dosyć mocno
obciążony (tzn. wykorzystanie procka nie spada poniżej 70%) to lagi
praktycznie znikają...
Puściłem np. antywirusa i skanowanie całego dysku twardego (co trwa
najczęściej co najmniej godzinę i mam na tyle spokoju) i od tego czasu
dwie wirtualne maszyny (jedna z windowsem xp, druga z windows 2003 z
active direcotry, dnsem i serwerem plików do nauki tego systemu)
chodzą bardzo dobrze, tzn. praktycznie brak lagów!!!
I co najciekawsze, natychmiast gdy wyłączę skanowanie antywirusem (i
spadnie obciążenie procesora) lagi wracają!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Teraz już praktycznie jestem pewien że coś jest z speed stepem (bo
ogólnie komp jest mocny, -> stosunkowo dużo ramu, nie najgorszy
procek).
Nie zmienia to faktu, że takie rozwiązanie nie jest zbyt wygodne, tzn.
ciągle wiatraczek buczy na full obrotach i komp się grzeje, ale
przynajmniej da się normalnie pracować. W każdym razie ponawiam
pytanie, czy ktoś może wie jak ten Virtual Pc 2007 (najnowszy build 6
coś tam 156, wczoraj ściągany) zmusić do normalnej pracy bez tych
sztuczek?
Z góry dzięki za pomoc
Received on Mon Apr 16 18:00:10 2007
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Mon 16 Apr 2007 - 18:51:10 MET DST