Umierający (?) dysk twardy

Autor: Mikolaj Tutak <mtutak(a)nixz*net_at_nospam.com>
Data: Fri 30 Mar 2007 - 10:32:21 MET DST
Message-ID: <euii1f$47v$1@atlantis.news.tpi.pl>
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original

Witam!

Wlasnie musze uporac sie dyskiem (Seagate Baracuda 7200.9 300GB) ktory po
roku pracy odmowil posluszenstwa, polecialy bad sectory, windowsy po jakims
czasie wywalały się w logu systemowym kopa błędów o uszkodzonych kalstrach.
Po rozgrzaniu komputer nie dawał uruchomić się a dysk tylko strzelał
głowicami.

Program diagnostyczny Seagate wieszał się. Nawet nie ma on opcji odczytu
SMARTA.

Odpaliłem System Rescue CD, ale niestety "smartctrl" nie chce odczytać
informacji z dysku SATA przez kontroler NForce4. Wyzerowałem dysk, puściłem
"badblocks" zeby przetestował powiezchnie (w trybie z zapisem i weryfikacją
danych "AA", "55", "00" oraz "FF".

No i tu Zonk bo dysk zrelokował posłusznie wszytkie bad sectory i wydaje się
być zdrowy...

No własnie chciałbym:

- bez instalacji windowsów odczytać tego SMARTA, czyli potrzebuje jakieś
LIVE-CD, albo bootujący program diagnostyczny

- wymęczyć ten dysk maksymalnie, niech się rozsypie do końca (jeszcze duzo
ma gwarancji), albo niech się upewnie iż degradacja powiezchni nie postępuje
dalej bo szkoda mi instalowac Windowsów i softu na 2 tygodnie

Proszę o rady :-)

-- 
pozdrawiam
      Mikolaj 
Received on Fri Mar 30 10:35:07 2007

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 30 Mar 2007 - 10:51:26 MET DST