Witam
Jakies 2 lata temu kupilem notebooka i stacjonarny poszedl do pawlacza, w
miedzyczasie czesci sie rozeszly i zostala tylko plyta glowna + procek +
pamiec 256. Wczoraj postanowilem na bazie tych czesci postawic serwerek do
neta. Plyta Abit KX7-333R. Jednak chyba od tego lezenia sie rozleniwila i
cos jej sie nie chce wstawac po resecie. Jedyny sposob jaki odkrylem to
koniecznosc odlaczenia kabla od zasilacza, tak aby przez kilka minut plyta
sie rozladowala zupelnie i wtedy wstaje dopiero. Jednak, gdy cos np.
ustawie w biosie i chce resetowac to znow nie wstaje i znow trzeba kabel
odlaczac. Poza tym jest jakis dziwny problem w biosie z procesorem, bo go
niby przy starcie rozpoznaje jako Duron 1200 ale w biosie pokazuje juz jako
500MHz (5 x 100). Gdy ustawilem 10x100 to juz nawet wyjecie kabla nie
pomoglo, musialem kasowac cmosa.
Co to moze byc? Czy to znak, ze plyta jest uszkodzona? Czy moze miec na to
wplyw uszkodzenie pamieci? Moze zasilacz felerny? Gdzie szukac klopotu?
pzdr
Johnny
Received on Mon Feb 19 10:15:11 2007
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Mon 19 Feb 2007 - 10:51:18 MET