Pisałem jakiś czas temu o problemach z instalacją karty PixelView Play
TV Pro (PV-BT878P+ rev.D) na komputerze siostry. Po świeżym postawieniu
systemu na nowym dysku (tzn. mój stary dysk 40 GB, który nie był mi
potrzebny po wymianie na 250 GB) pojawił się problem - system znajdował
dwa urządzenia "kontroler multimediów wideo" i nie mógł znaleźć dla nich
prawidłowo sterowników. Normalna sytuacja o ile się nie mylę jest taka,
kiedy znajduje dwa urządzenia - "kontroler multimediów wideo" i
"kontroler multimediów audio" po zainstalowaniu sterowników powinien je
wyszukać, po czym pojawiają się kolejne urządzenia - jaki crossbar itp.
:) Tak było, gdy zrobiłem kolejną przeinstalkę - wszystko zadziałało.
Jednak parę dni temu siostra powiedziała, że telewizja jej nie działa -
komunikat "You have not video capture device" lub coś takiego. Zajrzałem
do menedżera urządzeń i dziwna sprawa - poznikały wszystkie urządzenia -
zostało tylko jedno z tych wszystkich a przy ikonce wykrzyknik, które
instalowały się przy instalacji karty, poza tym w nieznanych
urządzeniach pojawił się "kontroler multimediów wideo" i znowu nie chce
dla nich znaleźć sterów...
Po restarcie jednak znów wszystko wróciło do normy, na chwilę... Bo
teraz jest jak przedtem - nie działa. Ponieważ miałem obraz partycji
systemowej, odzyskałem ją z backupu gdy wszystko działało, jednak... Po
pierwszym uruchomieniu zakomunikowało mi, że znalazło nowy sprzęt - znów
dwa "kontrolery multimediów wideo" i znów nie potrafi ich zainstalować...
Wiem, że problem być może zahacza o NTG, ale ponieważ nie mam 100%
pewności, czy jest sprzętowy czy programowy (w końcu odzyskanie partycji
z obrazu nie pomogło...) piszę tutaj. Jakieś pomysły? Może wystrarczy
przełożyć kartę do innego slotu? A może się z czymś gryzie? Karta
graficzna to ATI Rage pro, na AGP. Co prawda była tam zawsze, ale
wcześniej system był bez SP, ale nie wiem czy to ma znaczenie...
Poza tym zmienił się dysk, doszła nagrywarka DVD.
Jest jeszcze inna sprawa - restarty komputera. Ponieważ wymieniałem
wentylatory na zasilaczu i procesorze, już myślałem, że mogłem coś
uszkodzić. Jednak siostra zaznacza, że restarty mają miejsce nie podczas
maksymalnego obciążenia, ale podczas spoczynku. Robiłem również test
maksymalnego obciążenia (rozpakowywanie plików itp.) i chodził
stabilnie. Dla mnie najprostszym wyjaśnieniem będzie chyba źle
trzymający kabel, zwłaszcza, że komp jest ustawiony nieco niestabilnie,
wsparty o "półeczkę" pod biurkiem z jednej strony, z drugiej na stercie
książek. :) To tak przy okazji, gdyby były jakieś sugestie. Dodam
jeszcze, że temp na procesorze trzyma się około 30 stopni - zmieniłem
wentylator na większy, montując go trochę "na MacGyvera", ale nie
przegrzewa się...
Received on Tue Feb 13 12:00:15 2007
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 13 Feb 2007 - 12:51:11 MET