Witam,
straciłem w sumie 8 godzin, zanim do tego przypadkiem doszedłem - płyta
Asus K8X-U, Sempron 2800+ BOX - socket 754. Bez włożonego RAM-u piszczy,
zdrowy objaw. Zakładam RAM - zima, ani widu (monitor, kontrolki
klawiatury), ani słychu (piszczała z obudowy). Po wymianie kości
pamięci, kart graficznych, zasilacza, odpinaniu wszystkich kabelków,
resetowaniu BIOS-u zostały do wyeliminowania właśnie MB i CPU. I tu
niespodzianka - wystarczy, że otworzę wajchę zatrzaskującą radiator na
gnieździe procesora, żeby całość zaczęła działać. Fakt, że wyjątkowo
opornie ten radiator się zakładało - straciłem dobry kwadrans,
zamknięcie też stawiało spory opór, a zdjęcie go wydawało mi się już
niemożliwością i dopiero po użyciu 2 śrubokrętów dało się go zdemontować
(a przecież nie po to wymyślono ten mechanizm). W związku z tym mam
kilka pytań:
1. czy ktoś się z podobnym niedopasowaniem spotkał? radiator boxowy
powinien być wymiarowy - czyżby coś z płytą? Próbowałem poluzować całą
podstawkę (jest przykręcona 2 śrubami do płytki od spodu MB), ale bez
większych rezultatów - może bardziej ją trzeba poluzować?
2. czy fakt niedziałania jest związany z przydepniętym procesorem czy
powyginaną płytą? Widziałem już płyty bardziej wygięte po założeniu
chłodzenia, które działały, ale nie bardzo widzę możliwość, żeby
procesor przestał działać (bo raczej się nie uszkodził).
3. czy (jeśli to wina płyty) - nadaje się ona do reklamacji, czy po
prostu nie przejmować się tym, że radiator jest założony a
niezatrzaśnięty (skoro mimo tego siedzi ciaśniej, niż chłodzenie
zakładane bez podobnych patentów).
Received on Tue Feb 6 16:00:06 2007
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 06 Feb 2007 - 16:51:04 MET