trzeba bylo zadzwonic 2 raz, polaczylbys sie z FACETEM (lepiej sie niestety
rozmawia) ... i nie opowiadalbys mu bajek o zonie, bo ona pewnie sobie
pomyslala, zze to jakis kant grubymi nicmi szyty. Tylko mowisz "wymiana
gwarancyjna" i tyle.
Received on Mon Nov 6 10:35:07 2006
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Mon 06 Nov 2006 - 10:51:04 MET