Witam wszystkich
Jeszcze wczoraj w moim kompie (Athlon XP 2000+, MSI KT4V, Radeon 7000)
dzialal zasilacz Mode com Feel LC-B350ATX z Passive PFC.
W nocy rozszalala sie niezla burza z piorunami, z ktorych dwa walnely w
bliskiej okolicy (nie sadze by na osiedlu byl ktos zywy, kto sie wtedy nie
obudzil), po drugim odlaczylem od sieci wylaczonego kompa przelacznikiem na
listwie przepieciowej (porzadnie wykonanej) (tak na wszelki wypadek).
Jednak rano, jakies 5 minut po wlaczeniu komputeru poczulem z zasilacza
zapach tak jakby bakelitu (czuc go nawet z zimnego zasilacza).
Na szczescie mialem zapasowego Feela, ale 300W i , zeby nie kusic losu,
wymienilem go od reki. Zapach ustapil, wiec plyta i osprzet jest raczej
ok. Bezpieczniki na listwie tez w porzadku.
Zastanawiam sie teraz co z tym fantem zrobic, zasilacza nie rozkrecalem,
nie zagladalem do niego, kupowany byl niecaly rok temu, wiec jest jeszcze
na gwarancji.
Zastanawiam sie czy go nie zareklamowac, albo dac do wymiany, zasilacz
ewidentnie jest podejrzany, nie chce by usmazyl mi kompa, tylko na jakiej
podstawie ? Podejrzanego zapachu ? Moze, skoro bezpieczniki na listwie sa
w porzadku, ten zapach bakelitu nie ma zwiazku z ta burza i stalo sie to
niezaleznie od siebie ? Czy tez moze probowac jakos naprawic na wlasna
reke ?
Z gory dziekuje za sugestie
Adam
Received on Wed Sep 20 18:50:07 2006
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Wed 20 Sep 2006 - 18:51:24 MET DST