> Pewnego razu padl dysk.
> Po wlaczeniu kompa w ogole nie pracuje
> (brak tego charakterystycznego szumu
> i chropowatych dzwiekow podczas pracy).
> Czy to definitywny koniec tego dysku?
> A w przekladanie elektroniki nie chce sie bawic...
> W BIOSie niewidoczny...
Mialem tak samo. Silnik nie startowal wogole. Ja zrobilem tak: Okrec
szczelnie dysk folia (kilka reklmowek np) i wloz go do zamrazalnika (nie
lodowki) na 24-48h. Potem wyjmij, poczekaj az sie troche zagrzeje i sproboj
podlaczyc. Oczywiscie to sluzy raczej do zgrania danych na inny dysk a nie
naprawy na stale.
Moja barracuda 40 GB odzyla po pol roku, a byla nawet w serwisie wysylana
gdziestam (bo bylo kilka dni po gwarancji). Co ciekawe dziala dalej, ale
uzywam jej tylko jako duuuzej dyskietki, nie pracuje na stale w kompie.
Rob to oczywiscie jak wyczerpales juz wszystkie mozliwosci typu serwis.
Received on Fri Apr 7 13:25:09 2006
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 07 Apr 2006 - 13:51:06 MET DST