"Radosław Sokół" dqfkso$llb$2@polsl.pl
> > Ja mam diskmana, a on -- też coś ma, to znaczy ma
> > kilkanaście lat. ;) I nie czyściłem go dotąd, :)
> > choć używam niemal codziennie po kilka godzin. :)
> Sporo zależy od sposobu używania napędu i stanu otoczenia.
Wiesz -- bywało, że zmieniałem pościel w pięć dni (Boże Narodzenie, Wielkanoc,
piątek, środę i poniedziałek) prasowałem bieliznę i skarpetki (a zmieniałem
częściej niż codziennie -- zużywałem latem po kilka kompletów bielizny
dzień w dzień; zimą nieco mniej) codziennie na mokro czyściłem mieszkanie
(podłogi i nieliczne lub liczne szafki) i miałem niedobory kurzu, ale później
zapadłem w śpiączkę, a gdy z niej wyszedłem -- połamałem palce i tak jakoś
nieszczęśliwie poszło, że teraz nie mogą zbyt długo moczyć rąk i w ogóle
mam z tym palcem kłopoty, więc do klinicznych ;) warunków mi dzisiaj daleko. :)
Diskman leży zazwyczaj na podłodze lub biega ze mną. :) Niektóre płyty są
mocno porysowane od wstrząsów (pamięci ma na prawie pół minuty, więc wstrząsów
raczej nie słychać), dlatego chętnie słucham z wypalanych kopii, zamiast
z oryginałów... I od czasu do czasu po prostu dmuchnę na soczewkę. :)
Nie gumową gruszką, nie przecieram specjalnym pędzelkiem fotograficznym,
ale po prostu dmucham ,,ustami'', więc i drobinek śliny tam nie brakuje...
I ani razu nie przecierałem, :) choć mam i metry ;) kwadratowe mikrofazy
i alkohole ;) czyszczące... (zawsze mam przy sobie szczoteczki do zębów,
szmatki mikrofazowe i buteleczki z alkoholem do czyszczenia szkieł
optycznych...)
> W czystej okolicy, gdy nikt nie pali
Nie pali. :) Mój samochód pali, ja -- nie. :)
Mam jedynie kuchenkę gazową, która pali i świece z wosku. ;)
> a każdą płytę się
> przeciera przed włożeniem do napędu
Czasami przecieram, ale rzadko. Kto choć raz wdał się
w przecieranie -- ten wie, czym to pachnie!!!
Po prostu wyjmuję płytę z napędu i wkładam do pudełka lub odwrotnie.
Jeśli płyta leży luzem -- to albo zdecydowana anomalia, albo płyta
przeznaczona do wyrzucenia. :) Nero mi napalił takich płyt co najmniej dużo...
> faktycznie latami można nie czyścić optyki.
Moim zdaniem optyki (poza okularami) w ogóle nie powinno się czyścić.
Na przykład skanera ;) i szkieł w obiektywie... Co innego okulary, które
stale są blisko pocącej się skóry...
> Na Śląsku, gdy użytkownik
> komputera pali namiętnie a płyty palcuje
:)
> i brudzi nie czyszcząc przed włożeniem czyszczenie może być wymagane
> co parę miesięcy ;)
No tak... Ja myję ręce kilkadziesiąt razy dziennie... A płyty trzymam za krawędzie...
-- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' leszekc@@alpha.net.pl '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;, .;. . .;\|/....Received on Mon Jan 16 09:50:19 2006
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Mon 16 Jan 2006 - 09:51:19 MET