PAndy <pandrw@poczta.onet.pl> wrote:
> O nic, twierdze ze o ile zasilacz jest wazny to jednak nie mozna robic
> z niego czarnego, magicznego pudelka ktore potrafia zrobic tylko firmy
> typu chieftec (ktory robi tak nawiasem mowiac beznadziejne obudowy i
> inne rzeczy wiec zasilacza od chiefteca to ja bym nie kupil prywatnie-
> wystarczy mi ta obudowa w pracy ktora mnie "uszczesliwiono" bo zakupow
> dokonywal ktos wlasnie poslugujacy sie wiedza tajemna podobnej do
> Twojej - fatalna, zle wykonana, zasilacz to goraca cegla - jak sie
> kopiuje takie firmy jak compaq to powinno sie to robic do konca)
Nie pozostaje nic, tylko sie zgodzic. Na tej grupie zasilacze staly
sie rodzajem bozka, w szczegolnosci te z nalepka Chiefteca, ktory notabene
nie produkuje zasilaczy, tylko je firmuje. O ile te od Sirteca byly OK
[niestety zestarzaly sie technologicznie i nie ma ich w ofercie Chiefteca
z podwojna linia 12V] , te te od Delty sa bardzo "takie sobie".
Co ciekawe porzadne zasilacze np: Anteca czy wyzsze Enermaxy nie
budza takich emocji - po prostu dzieciaki zlapane na marketing i rady z
Komputer Swiata itp. ich nie maja, wiec woja plemienna [nic nowego, kiedys
to bylo Atari vc Commodore, Amiga vs Atari ST i pecety] ich nie dotyczy.
To troche mentalnosc szalikowcow - ktos, kto ma inny zasilacz/komputer/
szalik jest automatycznie moim wrogiem.
A najlepiej zachowac rozsadek. Zasilacz z zabezpieczeniem termicznym,
przeciwzwarciowym, przeciazeniowym i przed zbyt duzym pradem dajacy przy
okazji stabilne napiecia to oczywiscie wazna rzecz, ale niekoniecznie musi
nosic "magiczna nalepke" Chiefteca by dodac sobie jakosci.
-- Pozdrawiam, Michal Bien mailto:mbien@mail.uw.edu.pl #GG: 351722 #ICQ: 101413938 JID: mbien@jabberpl.orgReceived on Fri Nov 4 23:10:13 2005
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 04 Nov 2005 - 23:51:03 MET