> ps.: podobno w MM gwarancja to fikcja i nie ma siły prawnej na tego
molocha.
u mnie krotka pilka - jak ktos nei chce sie wywiazac z gwarancji to ma
sprawe w sadzie, przegra i zaplaci jeszcze koszty zastepstwa procesowego,
jest zawsze tak - dwie rozmowy, jedna grzeczna, druga grzeczniejsza, potem
pismo przedsadowe a do pozwu jakos jeszcze nie doszlo... z reguly ta sciezka
dziala.
Received on Mon Oct 31 11:40:16 2005
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Mon 31 Oct 2005 - 11:51:19 MET