Re: RAID 0

Autor: Mariusz Kruk <Mariusz.Kruk_at_epsilon.eu.org>
Data: Mon 24 Oct 2005 - 10:35:01 MET DST
Message-ID: <slrndlp75l.f9f.Mariusz.Kruk@epsilon.rdc.pl>
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2

W dniu Fri, 21 Oct 2005 22:33:46 +0200, osoba określana zwykle jako
FrOG pozwoliła sobie popełnić co następuje:
>>>Generalnie -- najpierw zamontuj oba dyski i zrób macierz,
>>>a potem dopiero stawiaj system. Ale po co Ci w ogóle ten RAID?
>> Bo to jest trendi, nie wiesz?
>Nie wiem dlaczego sie tego rajdu tak czepiacie (pisze to po przeczytaniu
>calego posta).

Bo RAID-0 poza pewnymi szczególnymi przypadkami jest bez sensu.

>Przeciez jest zauwazalny przyrost wydajnosci calego
>systemu... a ten kto mowi ze nie widzi roznicy to mu po prostu nie wierze.

Niezależnie od charakterystyki obciążenia sprzętu?

>To jest tak samo jak z HT w P4... jak sie na tym nie pobawi to sie nie wie o
>co chodzi.

A wiesz co jest potrzebne, żeby HT sprawiało jakąś różnicę?

>Ja sam nic takiego nie robie... ale zanim kupilem drugi dysk to np. w
>Azureusie podczas sprawdzania danych, podczas kopiowania wiekszych ilosci
>danych przez siec LAN lub rozpakowywania archiwow rar, moglem sobie pojsc
>spokojnie zrobic herbate, bo nic innego nie dalo sie zrobic... natomiast
>teraz podczas robienia tych rzeczy moge sobie spokojnie przegladac stronki
>nie czekajac na otworzenie nowego okienka 5 min. Tak samo jesli chodzi o
>dzialanie programow w tle (Azureus, GG itp.) i granie w miedzyczasie.

I nic innego nie zmieniałeś w konfiguracji? Jakoś ciężko w to uwierzyć
po takim opisie.

>Jesli chodzi o awaryjnosc... tu juz sobie trzeba odpowiedziec czy faktycznie
>jest to az tak istotna wada. Dla mnie szczeze mowiac nie robi najmniejszej
>roznicy dysk, ktory pada podlaczony do raidu czy nie... jedyna
>niedogodnoscia jest to ze bede musial zainstalowac system jeszcze raz.

Gdyby to była tylko instalacja systemu, to owszem.

>W
>dobie powszechnej archiwizacji danych przestalo to juz byc wiekszym
>problemem.

Doba powszechnej archiwizacji danych trwa tak od ładnych parudziesięciu
lat (jeśli ograniczymy się tylko do komputerów).

>Nie mam prawie nigdy zadnych waznych rzeczy na dysku,

O widzisz. I to jest kluczowe.

>ktorych nie
>mial bym zarchiwizowanych na plytkach. Wystarczy raz na tydzien (albo nawet
>miesiac) przejrzec co sie ma i ponagrywac na plytki to po czym ew. mozna by
>bylo plakac.

Wygrywaj sobie raz na tydzień (albo i częściej) kilkaset gigabajtów na
płytki.

>Pozatym... mam ta maciez juz ladne 1,5 roku czasu i nie mam z
>nia najmniejszych problemow.

1. "poza tym"
2. "tę"
3. "macierz"
4. Mam jedną sztukę X i nie mam z nią problemów => X są bezawaryjne.
Gdzie się uczyłeś logiki?

>Tak samo jesli chodzi o same dyski twarde.

Patrz p.4 powyżej.

>Jesli chodzi o halas... moze ja mam cos ze sluchem, ale te dyski jakie ja
>mam (w podpisie) sa tak samo glosne, jak by je podlaczac osobno (tzn. tylko
>jeden... wszystko jedno ktory)

A tu się nie wypowiadam. Dopóki nie mam, powiedzmy, zużytych łożysk w
wentylatorze zasilacza, nie przeszkadza mi hałas komputera.

>Ja ze swojej strony naprawde polecam to rozwiazanie.

Tak zupełnie bez sensownej analizy potrzeb? Gratuluję.

-- 
\------------------------/ Sme  Borgove.  Budete  asimilovani. Odpor je
|  Kruk@epsilon.eu.org   | marny.
| http://epsilon.eu.org/ | 
/------------------------\ 
Received on Mon Oct 24 10:35:14 2005

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Mon 24 Oct 2005 - 10:51:18 MET DST